środa, 6 lipca 2016

Kryształkowy komplet ...

Dziś też będzie ślubnie :) A to dlatego, że komplet powstał dla Świadkowej na to samo wesele, co sutaszowy komplecik z poprzedniego posta. Tak więc wystroiłam i Pannę Młodą i Świadkową (u nas Starszą). Obie wyglądały pięknie, ale wieczór i tak należał do Panny Młodej :)
Nie przedłużając, oto kryształkowy komplet. W jego skład wchodzą kolczyki, naszyjnik i bransoletka.  Wykonałam go ze szklanych kryształków w kolorze rosaline i  crystal, które oplotłam koralikami TOHO 15/0 i 11/0 Nickel.  
Oplecione koralikami  różowe kryształki  zawiesiłam na ozdobnych wkrętkach ze srebra pr. 925. Oto one ...


Bransoletka powstała z dwóch kolorów i dwóch rozmiarów  kryształków.


Naszyjnik to 26 oplecionych kryształków ... Co ja się z nimi miałam. Kilkakrotnie  je oplatałam, ponieważ koraliki TOHO cięły nici  i zabawa z oplataniem zaczynała się od nowa :) ...  Ale jak już dobrnęłam do końca, to efekt wynagrodził mi wszystko. Zobaczcie ...


I zdjęcie częściowo grupowe ... bransoletka nie załapała się na nie, bo powstała kilka godzin przed ślubem. Naszyjnik i kolczyki oddałam wcześniej. Bałam się, że nie zdążę przez te pękające nici ...


Zdążyłam, a obie panie prezentowały się pięknie :)
Co sądzicie o kryształkowym komplecie ?  Podoba się Wam ? Ja chętnie założyłabym taki na swój ślub, ale 20 lat temu nie potrafiłam jeszcze takich robić  :( 
Buziaki :*** I do następnego ...

5 komentarzy:

  1. Dziękuję:) Dobry pomysł z tym odnowieniem przysięgi Basiu :) Ale czy zwykli ludzie tak robią ? A co do kryształków, to straciłam do nich cierpliwość ... na jeden dzień :) I znów oplatam ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny ten komplecik, lubię te Twoje oplatanki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko :) Ostatnio tak się składa, że każda moja praca zawiera oplecione kryształki :)))

      Usuń
  3. Łał! Kochana to jest istne arcydzieło. Aż oniemiałam. Podziwiam Twoją mega cierpliwość i wielki talent.
    Ja używam plecionki wędkarskiej :) jest mega mocna, cieniutka i się nie placzę, a do tego bardzo dobrze się przypala. Nici są dla mnie za grube a żyłki to w ogóle masakra, niewidoczne czasami się robią :P zwłaszcza w nocy.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu za to "arcydzieło" :* Cierpliwość wyczerpywała mi się nie raz, ale obiecałam ... Ja kryształki oplatam nićmi nylonowymi MIYUKI. Nici zwykłe i nici monofilowe (żyłka) według mnie, nie są dobre do tego celu. Nici MIYUKI są płaskie, dzięki czemu mogą nawet kilka razy przejść przez koraliki 15/0 :) Buziaki :***

      Usuń