niedziela, 29 stycznia 2017

Tęczowy krzyżyk ...

Nie miałam zamiaru robić krzyżyka ... Forma taka pojawiła się w trakcie pracy nad wisiorkiem, do wykonania którego wybrałam cztery łezki. Trzy z nich to tęczowe szklane kryształki, jedna większa to tęczowy hematyt. W trakcie szukania ładnej i ciekawej formy wyszło mi to ...


W centrum krzyżyka umieściłam hematytowy koralik DOME i obszyłam go TOHO 15/0 i 11/0 w kolorze Metallic Hematite. To samo zrobiłam z kryształkami i hematytem. Pomiędzy nie wkomponowałam perełki Swarovskiego w pięknym, ciemnoszarym kolorze.


Cały element wisiorka wykonałam haftem koralikowym i  zawiesiłam go na sznurze herringbone na dwa koraliki. Wyszedł mi całkiem miły dla oka wisiorek, który tak bardzo przypadł mi do gustu, że postanowiłam się z nim nie rozstawać i dołączyć go do mojej, powiększającej się ciągle, kolekcji biżuterii :)
Jak widzicie, na razie dotrzymuję słowa i nie zaniedbuję bloga. Mam  Wam zresztą sporo do pokazania, bo ostatnio wpadłam w szał twórczy i w ciągu minionego tygodnia zrobiłam cztery wisiorki. Oby tak dalej ... 
To tyle na dziś, pooglądajcie i napiszcie, co sądzicie o mojej najnowszej pracy biżuteryjnej ... Do zobaczenia ... pa, pa ... 

wtorek, 24 stycznia 2017

Fiolet rządzi ...

Ten dzisiejszy post będzie nawiązywał do poprzedniego.  Kolorem ... ponieważ komplet, który chcę Wam dziś pokazać, jest w pięknym odcieniu fioletu ... tak jak lariat, który pokazywałam ostatnio.
Do wspomnianego sznura szydełkowo - koralikowego postanowiłam dorobić kolczyki. Oplotłam więc szklane, fioletowe kryształki (takie same, jak ten, który łączy oba sznury) Użyłam TOHO 11/0 Silver - Lined Purple oraz 15/0 Metallic Hematite. Dół kolczyka stanowią szklane kryształki (oponka i kropla). Cały element zawiesiłam na biglach ze stali szlachetnej.


A, że kryształki kupiłam parami, to pozostał mi jeszcze jeden do wykorzystania. Postanowiłam zrobić z niego zawieszkę, jako alternatywę dla lariatu, gdyby zaszła potrzeba założenia czegoś delikatniejszego.


 Tak komplet prezentuje się w tej delikatniejszej odsłonie ...


A tu kolczyki, jako dopełnienie lariatu ... Mam nadzieję, że pasują ...


Na razie przystopuję z fioletem, bo co za dużo, to ... same wiecie ... Na dokończenie oczekuje jeszcze jeden fioletowy wisiorek, ale żeby nie zrazić Was do tego koloru, pokażę go za jakiś czas. Przecież nie tylko fioletem człowiek szyje ... ;) 
Buziaki dla Wszystkich :*** i ... do następnego ... Pa, pa ...

sobota, 21 stycznia 2017

Powracam ... Po raz kolejny ... I ostatni ...

Witajcie Kochane :) Oj, naprawdę długo mnie nie było na blogu. Przyczyn było wiele, ale z nowym rokiem obiecuję poprawę i obiecuję, że dotrzymam słowa :) Dziękuję, że o mnie nie zapomniałyście, zaglądałyście od czasu do czasu. Ja w miarę możliwości również do Was wpadałam i zostawiałam tu i ówdzie komentarze. Byłam też aktywna na Instagramie, więc niektóre z Was wiedziały, co u mnie się dzieje.
Powracam, a jakże ... lariatem. Tym razem w kolorze fioletowym i chyba czwartym z kolei. Nic nie poradzę, uwielbiam lariaty i jeszcze kilka mam w planach. No, ale do rzeczy ...
Tym razem do sznura szydełkowo - koralikowego wybrałam TOHO 11/0 w kolorze Silver - Lined Purple. To piękny odcień fioletu ...


Łącznik do lariatu wykonałam ze szklanego, fioletowego kryształka obszytego TOHO 11/0 Silver - Lined Purple, 15/0 Metallic Hematite oraz SuperDuo w pięknym, fioletowym kolorze. Zawieszki to szklane perły w dwóch odcieniach fioletu oraz szklany kryształek.


I to tyle na dziś ... Mam nadzieję, że lariat we fiolecie przypadł Wam do gustu. Czekam z niecierpliwością na wasze komentarze, bo ich najbardziej mi brakowało przez ten czas :) Ściskam Was mocno i cieplutko :*** 

A na koniec ... szydełkowa podusia mojej produkcji ... :)


Pa, pa i ... do następnego ...