Ten post miał być napisany wczoraj, ale kilkugodzinny brak prądu sprawił, że napisałam go dziś. No cóż, co się odwlecze, to nie uciecze... Oto bohater dzisiejszego posta - jesienny naszyjnik z kameą...
Wykonałam go z brązowego sznureczka sutasz z niewielką domieszką złotego i kremowego. Centralny punkt naszyjnika stanowi kamea opleciona TOHO 11/0 Opaque - Pastel - Frosted Mudbrick oraz 15/0 Permanent Finish Galvanized Aluminium. Do wykonania tego naszyjnika wykorzystałam również dwie brązowe, hematytowe różyczki, kilka Fire Polish, CzechMates Bar w kolorze Matte Metallic Flax oraz moje ulubione szklane listki :) Element sutaszowy zawiesiłam za pomocą dwóch kulek agatu na sznurze herringbone na cztery koraliki w kolorach: Opaque - Pastel - Frosted Mudbrick, Permanent Finish Galvanized Aluminium oraz Inside - Color Montana - Blue/Oxblood Lined. Dół wykończyłam szklanymi kryształkami...
Do kompletu z naszyjnikiem wykonałam kolczyki z kameami, koralikami TOHO, Fire Polish, listkami i szklanymi kryształkami. Zawiesiłam je na biglach ze stali chirurgicznej.
A tak prezentuje się cały komplet...
Prawda, że jesienny ? Trochę marzy mi się piękna polska złota jesień :) Taka, jaka była 20 lat temu 12 października w dzień mojego ślubu :) Jednak to, co dzieje się za oknem sprowadza mnie skutecznie na ziemię. Brr... byle do wiosny...
Piszcie śmiało, czy i Wam kojarzy się mój najnowszy rękodzielniczy wyrób z jesienią ;) Jeśli nie z jesienią, to z czym ? Buziaki dla wszystkich :*** Pa, pa...