Kolor zielony nieczęsto gości na łamach mojego bloga. Nie wiem dlaczego, bo raczej często zaopatruję się przy okazji koralikowych zakupów w kamienie i sznurki w tym kolorze... Awenturyn u góry wisiorka kupiłam bardzo dawno, nawet już nie pamiętam gdzie... Ten u dołu upolowałam na giełdzie minerałów kilka lat temu. Nie pamiętam też pochodzenia tych małych kocich oczek... Jedynie kwadratowe kocie oko kupiłam, jako dopełnienie tych małych w wisiorku, który akurat miałam w planach. I oto jest...
Wszystkie kamyki obszyłam TOHO 11/0 Semi Glazed Jet oraz 15/0 i 11/0 Permanent Finish - Galvanized Green Teal. Umieszczone w centrum wisiorka kocie oko obszyłam dodatkowo multikolorową taśmą cyrkoniową i ozdobiłam dwiema maleńkimi perełkami Swarovskiego.
Do zawieszenia wisiorka użyłam niewielkiej krawatki ze stali chirurgicznej, a jako nośnika - zielonego łańcuszka kulkowego. Kto lubi zielony ?
Buziaczki dla Was i do... następnego... Pa, paaa...