wtorek, 28 lipca 2020

Róż z brązem... i komplet zimowy... też różowy...

Witam po dłuuugiej przerwie... Mam nadzieję, że pamiętacie mnie jeszcze. Zaniedbałam bloga kolejny raz, ale... Mam coraz mniej czasu na sutasz i beading... Na tworzenie biżuterii... I nie dlatego, że jestem zajęta obowiązkami dnia codziennego, ale po prostu szydełko zawładnęło moim całym wolnym czasem... I nie pozwala mi się nudzić... Szydełkuję swetry, kardigany, chusty, czapki a ostatnio zabawki... 
Dlatego też zmieniam formę bloga... Będzie więcej zdjęć, a mniej treści... I będzie wszystko, co aktualnie powstanie w mojej pracowni...

Na razie zaległości... Kolczyki sutasz z kocim okiem, jadeitami i ślicznymi kwiatkami. Pierwszy raz połączyłam brąz z różem i powiem szczerze, że pięknie to wygląda...


A będąc przy różu.. Wyszydełkowałam taki oto komplecik na zimę...


Kolorki inne na każdy zdjęciu... Te powyżej robione w świetle dziennym, a poniżej... wieczorową porą...


A czy cieplutki, to nie wiem. Jeszcze nie nosiłam...

Pozdrawiam Was cieplutko...

4 komentarze:

  1. Jako wielbicielkę różu,zarówno kolczyki, jak i wełniany komplet, mnie zachwycają :). Miło, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu *** Powroty są fajne... Szczególnie jak się czyta takie komentarze :)

      Usuń
  2. Chociaż kolczyki totalnie nie są w moim kolorku, to przez formę jaką im nadałaś, nie mogę się na nie napatrzeć:) Komplecik tez wygląda bosko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne kolczyki, szczególnie, że uwielbiam połączenie różu i brązu - dla mnie to bardzo eleganckie połączenie w klimacie retro :) Czapka i komin równie cudne, piękne kolorki! I doskonale rozumiem uzależnienie od szydełka - sama w nie niedawno wpadłam ;)

    OdpowiedzUsuń