Ten wisiorek zaczął powstawać na wyzwanie Royal Stone p.n. Kosmos. Pierwotnie moja praca miała być bardzo rozbudowana, surowa w swej formie i jednolita w kolorze. Tylko tyle udało mi się zrobić ... Utknęłam z projektem i w rezultacie nie zgłosiłam swojej pracy ... Ta cząstka projektu leżała smętnie i czekała, aż dam jej drugie życie ... W końcu się doczekała ... Zrobiłam taki oto wisior ...
Wykonałam go z dwóch larvikitów. Kamień ten urodą nie grzeszy, dlatego postanowiłam go troszkę podrasować przy pomocy multikolorowej taśmy cyrkoniowej i szarych kryształków. Larvikit i kryształki oprawiłam w dwa rozmiary TOHO Metallic Hematite oraz Ceylon Smoke. Dodałam hematytowe Fire Polish oraz, moje ulubione, w kolorze Metallic Suede Blue.
Jak wspomniałam, forma wisiora miała być surowa, dlatego zrezygnowałam z wszelkich ozdobników. Postawiłam też na skromny nośnik w postaci szarego i delikatnego łańcuszka kulkowego.
Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was nie przypadnie do gustu z wielu powodów. Mnie jednak on bardzo się podoba, dlatego zgłaszam go do wyzwania w Szufladzie - Ciemno wszędzie ... Myślę, że tam pasuje ...
I to by było na tyle ... Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie, bo ciekawa jestem, jakie wywrze wrażenie ... Buziaki dla wszystkich :*** I do ... następnego ...