czwartek, 30 listopada 2017

Bawię się... kolorem...

Za oknem biało, a ja bawię się kolorem. W ruch poszły brąz, fiolet i pomarańczowy. Kiedyś już użyłam takiego zestawienia kolorystycznego i powiem szczerze, że chętnie do niego wróciłam. A to za sprawą Szuflady i jej listopadowego wyzwania "Zabawa Kolorem". Na wyzwanie uszyłam taki wisior...


Dość spory agat w nietypowym kształcie obszyłam koralikami TOHO 11/0 w kolorze Olympic Bronze, Opaque Pumpkin oraz 11/0 i 15/0 Higher - Metallic Grape. Do tego pomarańczowe Fire Polish oraz brązowe RoundBeads... W zawieszkę wkomponowałam metalową podkładkę i szklany pomarańczowy kryształek.


Tył zawieszki podkleiłam pomarańczową ekoskórką. Całość zawisła na krawatce ze stali chirurgicznej i pomarańczowo - złotym łańcuszku kulkowym.


Niniejszym zgłaszam wisior na wyzwanie SZUFLADY - ZABAWA KOLOREM

http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2017/11/wyzwanie-listopadowe.html

poniedziałek, 20 listopada 2017

Różowe kocie oko...

No, nie może odczepić się ode mnie ten róż... Dziś w duecie z szarym... Niewielki wisiorek, trochę przekombinowany. Strasznie długo go szyłam, miał być koralikowy, jest w sutaszu. Z miotełką... znaczy się chwostem...


Kwadratowe kocie oko obszyłam TOHO 11/0 w kolorze Matte - Color Opaque Grey oraz 15/0 Opaque - Pastel Frosted Plumeria. Pomiędzy szare i różowe sznurki sutasz wszyłam dodatkowo TOHO Ceylon Impatiens Pink i szklane kulki RoundBeads. W zawieszce, oprócz kociego oka, znalazł się  kaboszon z glinki polimerowej, metalowy listek oraz różowy dagger. A... jest jeszcze sutaszowy ring...


U dołu podwiesiłam różowy chwościk... Nośnikiem dla zawieszki jest krawatka ze stali chirurgicznej oraz szary i różowy rzemyk...

Jeśli podoba się Wam moja biżuteria, to serdecznie zapraszam do sklepu Sutaszowe Cuda... i nie tylko... w sklepie internetowym Mała Fabryczka. Serdecznie zapraszam...

wtorek, 14 listopada 2017

Ametyst w koralikowej oprawie...

Choć nie jest to proste, uwielbiam oprawiać w koraliki minerały w bryłkach. Pracy przy nich co niemiara, ale jeśli się uda, to efekt końcowy wynagradza włożony w tę pracę trud. Kamyki kupuję zazwyczaj na giełdach kamieni i minerałów, gdzie wybór jest ogromny. Potem zastanawiam się, jak je oprawić i wydobyć ich urodę. Bo czasami niepozorne, ale oprawione, robią duże wrażenie. Biżuteria, do wykonania której zostały użyte, staje się przez to niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. 
Dziś chcę Wam pokazać, jak udało mi się oprawić bryłkę ametystu. Wprawdzie tylko w wisiorku, bo kolczyki byłyby zbyt ciężkie do noszenia. Dlatego zastosowałam w nich ametystowe łezki. I powstał taki uroczy, fioletowy komplecik...


Koralikową oprawę ametystów wykonałam z TOHO 11/0 w kolorach: Marbled Opaque Light Blue/Amethyst, Ceylon Petunia oraz Miyuki Delica Opaque Violet Dyed. Wisiorek otrzymał jadeitową kroplę u dołu, u góry zyskał krawatkę ze stali chirurgicznej i zawisł na łańcuszku kulkowym w kolorze fioletowym.


Kolczyki zawisły na biglach kajdankowych również ze stali chirurgicznej, u dołu zawiesiłam fioletową kulkę RoundBeads.


Ostatnio wykonałam kilka zawieszek z bryłek minerałów. Oprawiłam w koraliki kilka ametystów i bryłek kwarcu różowego. Na oprawę czekają krzemienie pasiaste, malachity, tygrysie oka, obsydian śnieżny i kilka jaspisów... Ale to na długie zimowe wieczory...

Jeśli podoba się Wam moja biżuteria, to serdecznie zapraszam do sklepu Sutaszowe Cuda... i nie tylko... w sklepie internetowym Mała Fabryczka. Serdecznie zapraszam...

niedziela, 5 listopada 2017

I znów szarości...

Po sporej dawce kolorów (jak na mnie) powracam znów do bezpiecznych szarości.  Zaczynając wybierać materiały, bezwiednie odłożyłam na bok wszystkie koraliki szare i czarne. A było tego sporo... Potem wybrałam niektóre z nich i zaczęłam główkować, co też z nich uszyć. Jak zwykle pierwsze obszyte koralikami TOHO elementy wymusiły na mnie uszycie tego oto wisiorka...


Bardzo lubię nietypowe kształty, więc i tym razem nie mogłam się oprzeć chęci stworzenia jakiegoś  "cudaka".  Takie wychodzą mi chyba najlepiej... 
W wisiorku połączyłam ze sobą zarówno czarne ceramiczne łezki, srebrne matowe koraliki Dome i podobne w kolorze koraliki TULIP, lekko połyskujące hematytowe Tile Bead, no i oczywiście szare szklane kryształki rivoli.  Zapomniałabym o szklanych srebrnych kwiatkach... Wszystko to obszyłam koralikami TOHO 11/0 Metallic Hematite oraz 11/0 i 15/0  Ceylon Smoke.


I to tyle na dziś... Pędzę na Wasze blogi pooglądać, co u Was słychać i co udało się Wam stworzyć nowego... Pa, pa...

Jeśli podoba się Wam moja biżuteria, to serdecznie zapraszam do sklepu Sutaszowe Cuda... i nie tylko... w sklepie internetowym Mała Fabryczka. Serdecznie zapraszam...