To już ostatnie kolczyki, które wykonałam, gdy miałam fazę na sutasz :) Tym razem sięgnęłam po kolor czerwony w duecie z czernią... Kiedyś chętnie używałam tego koloru, teraz... niekoniecznie. W miarę, jak przybywało siwych włosów na mojej głowie, odwracałam ją w stronę innego... Po cichu przyznam się Wam, że uwielbiam fuksję w połączeniu z szarym...
No, ale dziś o czerwonych kolczykach będzie post :)
No, ale dziś o czerwonych kolczykach będzie post :)
Powiem szczerze, że znudziłam się pracą nad tymi kolczykami. Pierwszy zrobiłam chętnie, drugi wymęczyłam dosłownie... Miał być jeszcze wisiorek... Do tej pory obszyty koralik DOME łypie na mnie z wyrzutem z pudełka na niedokończone prace... Poczeka jeszcze... nie żebym mu się odgrażała... ;) Na razie skończyłam z sutaszem, a na pokazanie czekają koralikowe prace.
Zatem wracamy do czerwonych sutaszowych...
Koraliki DOME obszyłam TOHO 11/0 w kolorze Semi Glazed Jet i 15/0 Metallic Hematite. Te same koraliki znalazły swoje miejsce pomiędzy czerwonymi sznurkami sutaszu. Kilka sztuk srebrnych O-Beads, hematytowa kulka u dołu i szklana fasetowana u góry, na bokach czerwone perełki Swarovskiego, ot i tyle... Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej...
Mimo, że ja je wykonałam, nie bardzo mi się podobają, ale kto wie... może znajdą właścicielkę ? Pozostawiam Was z tym pytaniem i życzę miłego dnia :) Pa, pa...
Ślicznie wyszły :) Kiedyś uwielbiałam połączenie czerni i czerwieni, teraz wydaje mi się odrobinę zbyt... ostre? poważne? W każdym razie, już tak do mnie nie przemawia, co nie przeszkadza mi pozachwycać się Twoimi kolczykami ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :) Mnie również przeszła miłość do czerwieni, teraz wolę róż... :) Ale tylko jego intensywne odcienie... No, ale kto mi zabroni od czasu do czasu wykonać czerwony biżutek ;)
Usuń