poniedziałek, 19 marca 2018

Kwarc różowy i ametyst...

Uwielbiam  minerały w nieregularnych bryłkach. Wyszukuję je na giełdach i od czasu do czasu próbuję oprawić w koraliki. Jako, że miałam jakiś czas temu fazę na róż, wybrałam z mojej zasobnej kolekcji kamulców do oprawy kwarc różowy i ametyst.  Wykombinowałam taki wisior...

 

 I kwarc i ametyst oprawiłam TOHO 11/0 w kolorze Matte - Color Opaque Gray oraz 15/0 Opaque - Pastel - Frosted Plumeria. Aby przełamać matowość (jest takie słowo ?) koralików TOHO dodałam troszkę blasku w postaci różowego szklanego rivoli w otoczeniu różowych Fire Polish.


Minerały połączyłam przy pomocy różowych szklanych kulek, u dołu zaś zawiesiłam sporą kroplę różowego jadeitu. Róż, wszędzie róż...


Bryłki kwarcu i ametystu są sporych rozmiarów i dosyć ciężkie, dlatego zawiesiłam je na masywnej, koralikowej krawatce  i dodałam szary łańcuszek kulkowy.
Kupujecie minerały w bryłkach ? Jak Wam idzie ich oprawianie ? Ja oprawiłam z rozpędu jeszcze jeden ametyst i kwarc i zrobiłam z nich skromne zawieszki...


O ile ametyst dobrze się prezentuje w koralikowym ubranku, to kwarc różowy niekoniecznie. Nie wiem, czy zostanie w takiej postaci... Czy go nie rozbiorę, aby ubrać ponownie ;) 


Macie może jakieś sugestie ? Zostawić czy opleść na nowo ?
Zostawiam Was z moim dylematem i do następnego... Pa, pa...

13 komentarzy:

  1. Dzięki Basiu :) No, też miałam takie wrażenie, że czegoś im brak... Pomyślę i je troszkę rozweselę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie bomba, tym bardziej że moje oprawianie pozostawia wiele do życzenia (dlatego tego nie robię) u innych zawsze mnie zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agnieszko :* Oprawianie kaboszonów nie jest trudne, oprawienie bryłki minerału to dopiero wyzwanie... Radzisz sobie z tyloma rzeczami (szycie ubrań i torebek, szydełkowanie, sutasz) więc i z tym dałabyś sobie radę :) Może warto spróbować ?

      Usuń
  3. Patrzę na ten wisior z wielkim podziwem i zachwytem. Jest cudny! Uwielbiam fiolety, szarości, róże... Podziwiać Twoje prace Marzenko, to prawdziwa przyjemność :).
    A jeśli chodzi o wisiorki, to coś bym im dołożyła do towarzystwa. Może jakiegoś chwosta albo gronko (tak, wiem, mam fioła na punkcie gronek :D). Drugi kamyczek chyba też nieco mocniej bym obszyła. Nie prułabym, tylko dołożyła jeszcze koralików. Ale to tylko takie sobie sugestie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu :) Nie sądziłam, że wisior się spodoba. Długo kombinowałam, jak ma wyglądać, a i z ostatecznego efektu nie jestem do końca zadowolona. Postanowione, wisiorki troszkę urozmaicę, dodam albo kwiatki, albo gronka... albo jeszcze coś innego, możliwości jest sporo. Jeśli chodzi o różowego grubaska, to więcej nie da się go obszyć, koraliki w następnym okrążeniu strasznie falują i odstają od kamienia. Nie wygląda to dobrze... Sprawdziłam dwa razy... Chyba, że sytuację uratowałaby jakaś ażurowa plecionka ? Pomyślę jeszcze... i dziękuję za sugestie :*

      Usuń
  4. Piękny wisior, kamienie świetnie do siebie pasują :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny wisior. Jeszcze nigdy nie oprawiałam nieregularnych bryłek ,muszę kiedyś spróbować;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Joanno :) Jest przy bryłkach trochę pracy, ale warto się pomęczyć. Biżuteria, z tak oplecionymi kamykami, jest niezwykła i niezaprzeczalnie warta wysiłku w nią włożonego :)

      Usuń
  6. Cudeńko! Szarości i róż to idealne połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta prawda, Kasiu :) Połączenie to staje się powoli moim ulubionym ;)

      Usuń