wtorek, 13 marca 2018

Chusty na szydełku...

Ostatnio cały mój czas pochłania szydełko... Rok temu też miałam fazę dziergania... Wykonałam wtedy dwie poduchy i zaczęłam pled...  Natrzaskałam sporo pledowych kwadratów i..., no właśnie...  Rok przerwy, aż do teraz...
Na Amazonie dorwałam fajną bawełnianą włóczkę z gradientem. Zamówiłam ją w dwóch kolorach. I nawet udało mi się wykonać na szydełku jedną chustę, która powędrowała do mojej Mamy i zaczęłam kolejną, tym razem dla siebie. Oto moje szydełkowe wyroby...
Dla Mamy szara...


Piękne są te przejścia kolorystyczne...


Moja będzie turkusowa, o taka...


Jako, że szkic postu napisałam już jakiś czas temu, to teraz turkusowa wygląda tak...


Tak mnie wciągnęło to szydełko, że rozpoczęłam następną chustę, tym razem z akrylu, taką większą i do użytkowania domowego... Został mi do przerobienia jeszcze jeden moteczek...


W tak zwanym międzyczasie szyję prace na konkurs Royal Stone Kalendarz 2018, więc nie mam czasu robić zdjęć gotowych wyrobów. Nie lubię tej czynności, więc przekładam to w nieskończoność... 
Żeby tak można było robić po kilka rzeczy na raz... Macie tak ?
Trzymajcie się cieplutko i byle do wiosny... Pa, pa...

11 komentarzy:

  1. Cudne chusty, dla mnie to taki powrót do przeszłości i lat dziecinnych, gdzie takie chusty nosiły moja mama i babcia :) Ja miałam swoją w rozmiarze mini :) Jedna pozostała mi do dziś (po mamie), taka pamiątka :) A kolory Twoich są niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko :) Moje umiejętności są skromne, ale stale się czegoś uczę... Kolory rzeczywiście fajne, ostatnio kupiłam mega kolorową wełenkę... Powoli wprowadzam kolor do swojego szarego życia... ;)))

      Usuń
  2. Oj, ale Ci tych pięknych chust zazdroszczę :) przepiękne wyszły! Ja liczę że kiedyś będę na tyle bogata że w spokoju będę mogła tworzyć a od zdjęć i marketingu będę miała ludzi 😂 na razie czasem próbuję wrobić męża ale z marnym skutkiem 😋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje szydełkowe szaleństwo wzięło się właśnie z zazdrości ;) Wolę, jak każda z nas, coś kreatywnego tworzyć, zdjęcia to zło konieczne, robię je gdy kończą mi się te poprzednio zrobione... Odwalam wtedy robotę hurtowo... A obróbkę zwalam na Małża...

      Usuń
  3. Piękne chusty :) Bardziej podoba mi się turkusowa, wolę żywsze kolory. Świetne wykonanie :) Zdjęcia mogłyby się same robić i to od razu perfekcyjne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ja nadal nie mogę wyjść z zaklętego kręgu szarości, ale od czasu do czasu zaszaleję z kolorem... A zdjęcia... na razie trzeba się męczyć...

      Usuń
  4. Prześliczne chusty :) Chyba muszę się w końcu z szydełkiem przeprosić, bo to aż wstyd, tyle lat przerwy (sznurów nie liczę ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu :* Koniecznie się przeproś :) Ja wpadłam na całego, dopiero się uczę, ale mam nadzieję, że kiedyś wydziergam sobie jakiś sweterek...

      Usuń
  5. Marzenko, obie chusty są cudne!:) Nosiłabym obie. No może nie jednocześnie ;). Szara prześliczna i turkusowa też ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu :* Chusty są trzy ;) Pierwszą (szara z gradientem) zrobiłam dla Mamy, turkusową i ostatnią (szarą) w rozmiarze XXL dla siebie... Będzie mi cieplutko... w każdej osobno... ;)

      Usuń
  6. Dzięki, ta bawełniana włóczka jest niesamowita...

    OdpowiedzUsuń