Ten komplecik powstał z przerobienia mojego "starego" kompletu biżuterii z lapis lazuli. Bardzo go lubiłam, ale niestety, jak już kiedyś pisałam na blogu, koraliki TOHO 11/0 w kolorze Nickel lubią się wycierać i to właśnie przytrafiło się mojemu kompletowi. A dokładniej mówiąc... łańcuszkowi herringbone, na którym wisiała zawieszka. Tak więc nie było innego sposobu, jak biżuterię przerobić... I powstał taki nowy "stary" komplecik...
Od momentu, kiedy robiłam ten zestaw, trochę czasu minęło i moje umiejętności koralikowe się poprawiły, więc odrobinę komplet rozbudowałam. Kolczyki praktycznie się nie zmieniły, za to do wisiorka dodałam dwie sztuki lapis lazuli. Pomiędzy nimi wszyłam małe kuleczki lapisu. Wszystko to oczywiście w otoczeniu TOHO 11/0 Opaque Navy Blue i Nickel. Nie umiem zrezygnować z tych ostatnich koralików, mimo, że nie zawsze się sprawdzają. W zawieszkach dają radę, bo nie ma tu bezpośredniego kontaktu ze skórą (tu moim zdaniem leży problem).
Kolczyki są niewielkich rozmiarów, po prostu dwie łezki lapis lazuli otoczone TOHO Nickel i Opaque Navy Blue. W szerszej, dolnej części kolczyka umieściłam kilka Fire Polish w kolorze Lt. Cobolt. Kolczyki zawiesiłam na biglach ze srebra pr. 925.
Wisiorek zaopatrzyłam w dyndadełko ze szklanej kulki i kropelki, aby optycznie wydłużyć zawieszkę. Całość zawiesiłam na niewielkiej krawatce ze stali chirurgicznej i takim samym łańcuszku kulkowym.
A tak wyglądał komplet przed przeróbką...
Był mały i bardzo skromny. Myślę, że przeróbka wyszła mu na dobre... A Wy co o tym sądzicie ?
Skorzystałyście już z 12% rabatu na zakupy w royal-stone.pl ? Nie ? To przypominam, że możecie to zrobić wpisując w koszyku kod: SUTASZOWE12 i cieszyć się większymi zakupami ...
Buziaczki dla wszystkich i do... następnego... Pa,pa...
Był mały i bardzo skromny. Myślę, że przeróbka wyszła mu na dobre... A Wy co o tym sądzicie ?
Skorzystałyście już z 12% rabatu na zakupy w royal-stone.pl ? Nie ? To przypominam, że możecie to zrobić wpisując w koszyku kod: SUTASZOWE12 i cieszyć się większymi zakupami ...
Buziaczki dla wszystkich i do... następnego... Pa,pa...
Przeróbka zdecydowanie wyszła na dobre, zwłaszcza w przypadku wisiorka, który teraz szalenie mi się podoba :) bardzo lubię takie przerabianie i ratowanie starszej biżuterii :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak uważasz Judyto :) Mnie, w tej wersji, też bardziej się podoba:) A w kolejce do przeróbki czekają następne biżutki ...
UsuńTy Marzenko rozbudowujesz swoje prace, a ja swoje coraz bardziej ograniczam ;). Moim zdaniem ta metamorfoza jest bardzo na plus. Wisior nabrał mocy i charakteru. Komplet bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :* Czasami potrzeba czegoś niewielkiego i takie kompleciki u mnie też powstają od czasu do czasu. Nie ukrywam jednak, że wolę te większe i bardziej widoczne...
UsuńSuper jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :*
UsuńWyszło na plus, komplet jest piękny, a wisior wręcz zachwycający :) Myślę, że takie przeróbki to fajna sprawa, pozwalają sobie uświadomić, jak umiejętności koralikowe się rozwinęły ;)
OdpowiedzUsuńPrzeróbka wyszła na dobre, pięknie podkreśliłaś urodę kamieni:)
OdpowiedzUsuń