Większość z Was już pokazywała na swoich blogach ozdoby świąteczne, u mnie pojawiły się dopiero teraz. Nie miałam wcale zamiaru robić bombek, tylko wianki. Zakupiłam nawet styropianowe bazy i ... Natchnęło mnie na bombki. A właściwie Ania z Płonących Motyli. Pokazała na swoim blogu tyle pięknych bombek i medalionów, że i mnie zachciało się coś własnoręcznie wykombinować. No i powstały takie oto bombeczki - karczoszki. Strasznie lubię je robić ...
Pierwsza - srebrno -błękitna ...
Druga złoto - brązowa ...
Trzecia złoto - zielona ...
Czwarta złoto - czerwona ...
A piąta srebrno-różowo-fuksjowa ...
A wianki będą musiały poczekać do ... następnego Bożego Narodzenia :))
Buziaki i ... do następnego :)))
Oj tak Ania potrafi inspirować dawać impuls do działania:) Piękne, bez wyjątku, karczochy!!:)
OdpowiedzUsuńTak się napatrzyłam na Jej medaliony, że rzuciłam przedświąteczną robotę w kąt i rzuciłam się na styropian ;))) I dzięki za uznanie karczochów za piękne ;)
UsuńU la la no chyba się zarumienię :P miło mi, że Cię natchnęłam Kochana :) Karczoszki są piękne! Ja też swego czasu bardzo je lubiłam robić :) ich tworzenie jest baaaardzo wciągające :P
OdpowiedzUsuńNiestety tylko karczochy umiem robić, ale gdzie im tam do Twoich medalionów. I karczochy ... to prawda ... wciągają :) Buziaki :***
UsuńDzięki Basiu :) Ja z reguły nie jestem "ozdobowa", te karczochy to zasługa Ani, natchnęła mnie swoimi pięknymi medalionami :)))
OdpowiedzUsuńSuper bombeczki, śliczne ozdoby
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :)
UsuńCudne są, takie równiutkie- mi to ni w ząb nie wychodziło więc zaprzestałam, buziaki pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :)Oj żebyś widziała moją pierwszą ;) Mam ją do dziś i jak na nią patrzę to śmiech mnie ogarnia ... taka krzywa i wszystkie szpilki widać :)))
Usuń