Nie miałam zamiaru robić krzyżyka ... Forma taka pojawiła się w trakcie pracy nad wisiorkiem, do wykonania którego wybrałam cztery łezki. Trzy z nich to tęczowe szklane kryształki, jedna większa to tęczowy hematyt. W trakcie szukania ładnej i ciekawej formy wyszło mi to ...
W centrum krzyżyka umieściłam hematytowy koralik DOME i obszyłam go TOHO 15/0 i 11/0 w kolorze Metallic Hematite. To samo zrobiłam z kryształkami i hematytem. Pomiędzy nie wkomponowałam perełki Swarovskiego w pięknym, ciemnoszarym kolorze.
Cały element wisiorka wykonałam haftem koralikowym i zawiesiłam go na sznurze herringbone na dwa koraliki. Wyszedł mi całkiem miły dla oka wisiorek, który tak bardzo przypadł mi do gustu, że postanowiłam się z nim nie rozstawać i dołączyć go do mojej, powiększającej się ciągle, kolekcji biżuterii :)
Jak widzicie, na razie dotrzymuję słowa i nie zaniedbuję bloga. Mam Wam zresztą sporo do pokazania, bo ostatnio wpadłam w szał twórczy i w ciągu minionego tygodnia zrobiłam cztery wisiorki. Oby tak dalej ...
To tyle na dziś, pooglądajcie i napiszcie, co sądzicie o mojej najnowszej pracy biżuteryjnej ... Do zobaczenia ... pa, pa ...
Wspaniała praca, bardzo mi się podoba:-) Gorące pozdrowienia i duzo tak cudownych pomysłów :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, a pomysłów nie brakuje, tylko czasu :) Równie gorąco pozdrawiam :)
UsuńPodoba się i to bardzo :) Kolor jak najbardziej na tak i dobrze, że wyszedł krzyżyk bo jest taki inny :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko :) Metallic Hematite to moje ulubione TOHO, poza tym chciałam tę tęczę troszkę stonować :) A forma wisiorka faktycznie jest inna od wszystkiego, co do tej pory wykonałam :)I bardzo mi się podoba, cieszę się, że Tobie również :)))
UsuńAbsolutnie nie dziwię się, ze go sobie zostawiłaś bo jest prześliczny:) Sama bym taki z przyjemnością nosiła:) Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńDzięki Natalio :) Krzyżyka jeszcze nie nosiłam, bo muszę jeszcze zrobić do kompletu pasujące kolczyki :) Trochę się też boję, czy nie zostanę wyklęta, gdy pokażę się z tak sporym krzyżem na piersi ;) Buziaki :***
UsuńTeż bym taki nosiła :) czerń pięknie podkreśla kolory kryształków a w tych hematytowych łezkach jestem totalnie zakochana :) niecierpliwie czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńSkoro i Ty nosiłabyś taki krzyżyk, to chyba i ja się odważę :) Co do hematytowej łezki, to żałuję, że nie kupiłam od razu kilku sztuk. Teraz nie mogę już takich znaleźć :( Nowości już wkrótce :) Cieplutko pozdrawiam i ściskam :)
UsuńDzięki Basiu, cieszę się, że tak uważasz :* Barrrdzo polubiłam ten zestaw kolorystyczny i na pewno jeszcze go wykorzystam :) Buziaki :***
OdpowiedzUsuńWspaniały wisior Kochana. Przepiękne wykonanie.
OdpowiedzUsuńJa nie robię krzyży. Chociaż chciałabym w przyszłości zrobić różaniec, więc i krzyż trzeba będzie zrobić :)
Ale jestem ciekawa co tam stworzyłaś jeszcze :*
Buziaki :*
Dziękuję Aniu :) Ja też nie robię, ten wyszedł przypadkowo :) A do różańca, o którym mówisz polecam hematytowe krzyżyki oraz ze stali szlachetnej w Royal Stone :) Są bardzo ładne, a zwróciłam na nie uwagę, bo też mam w planach zrobić różańce dla Mamy i Teściowej :) Buziaczki i wracaj do zdrowia :***
UsuńŚwietny wisior. Kolory wspaniale się uzupełniają. A forma krzyża bardzo ciekawa nawet jeśli wyszła przypadkiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Elfie :) Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie większość biżuterii powstaje przypadkiem ... I to jest fajne ... Nigdy nie wiem, co stworzę ... Pozdrawiam cieplutko :)
Usuń