Aby nie zanudzić Was moimi koralikowymi pracami, co jakiś czas będę wrzucała na bloga biżuterię z sutaszu. Ostatnio niewiele szyję, mój czas zdominowały całkowicie koraliki. Zszywanie od czasu do czasu sznurków sutaszowych mści się okrutnie, sznurki nie układają się jak powinny, a tu i ówdzie zdarzają się niedociągnięcia... Wprawne oko dobrej sutaszystki wychwyci wady mojego wisiora...
Zbeształam się trochę, ale od czasu do czasu trzeba to zrobić, aby później wszystko było jak należy... A teraz trochę o wisiorku... Tak oto się prezentuje...
W centralnej części zawieszki znajduje się szklany kaboszon. Obszyłam go koralikami TOHO 11/0 Matte - Color Gun Metal i 15/0 Opaque - Rainbow Turquoise. Pomiędzy turkusowe i szare sznureczki sutasz wszyłam dodatkowo matowe, hematytowe SuperDuo, perełki Swarovskiego, szklane kuleczki i koraliki RoundBeads. Jest też perłowa kropla i dagger. A ta miętowa łezka u dołu wisiora to jadeit...
Krawatkę do zawieszki zrobiłam z uszczelki, którą oplotłam szarymi sznurkami sutaszu. Całość zawisła na szarym, błyszczącym rzemyku...
Pooglądajcie sobie, przymknijcie oczko na drobne niedociągnięcia, a ja idę odnawiać znajomość ze sznurkami, aby następne prace nie wywoływały u mnie rumieńców na twarzy... Pa, pa...
Jak dla mnie jest on rewelacyjny!!:) nie widzę żadnych niedociągnięć:) no ale ja jestem sutaszową amatorką, bo nie pracowałam z tymi sznurkami nigdy
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio 😘 Pracować ze sznurkami sutaszu jest ciężko, jeśli się zrobi długą przerwę w szyciu. Obiecałam sobie, że będę szyć systematycznie 😄
UsuńSznurki czasem robią figle każdemu, nie przejmuj się bo nie ma czym 😊 wisior jest bardzo ładny, szalenie podoba mi się odcień turkusu, który wybrałaś 😍
OdpowiedzUsuńSutasz z wiskozy strasznie mnie zdenerwował 😣, potem zachciało mi się uszyć coś z acetatu. Ten to dopiero mnie wkurzył... Wisiorek leży na razie niedokończony i chyba nieprędko do niego przysiądę... A ten turkus jest obłędny 😍
UsuńJa tu nie widzę , żadnych niedociągnięć !
OdpowiedzUsuńZa to widzę piękny wisior , zachwycający :)
Dziękuję Beatko 😘 Niestety, każdy twórca widzi wady swojego wyrobu... i one przysłaniają mu jego całe piękno. Miło jest, gdy ktoś widzi inaczej 😄
UsuńJa też nie widzę niedociągnięć, a wisior jest obłędny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko 😘 Prawie popadłam w obłęd, szyjąc go 😵
UsuńMarzenko, powiem Ci coś. Czepiasz się ;) Wisiorek jest tak ładny, że mogłabym się na niego patrzeć godzinami. Po prostu cudeńko! :)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo miła, Kasiu 😘 To prawda, czepiam się, ale jeszcze nikomu odrobina samokrytyki nie zaszkodziła. Mnie, mam nadzieję, zmotywuje do częstszego sięgania po sutasz, nie tylko po koraliki 😄
UsuńNie widzę żadnych niedociągnięć, wisior mnie zachwycił i przy zachwycie pozostanę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu 😘 Skoro tak twierdzisz, to pozwolę Ci dalej się zachwycać 😘😘😘
UsuńDoskonałe kolory! I tyle wykorzystanych elementów! Wygląda pięknie, jakbym sama była w stanie robić takie rzeczy, to pękałabym z dumy, a nie doszukiwała się niedociągnięć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😘 Posłucham Twojej rady. Nie będę narzekać, tylko starać się wszystko robić najlepiej jak potrafię 😄
UsuńDziękuję Basiu za miłe słowa pod adresem wisiorka 😘
OdpowiedzUsuń