czwartek, 22 listopada 2018

Różowe labradoryty...

Długo szukałam takich kamieni... Większość labradorytów płonie niebiesko - zielono - żółtym ogniem... Te, których użyłam do wykonania tego wisiorka mają w sobie róż... I jak to zwykle bywa długo czekały na swoją kolej do oprawy... Wreszcie, gdy pojawił się pomysł,  nie czekałam z realizacją i uszyłam  taki oto wisior...


Labradoryty obszyłam koralikami TOHO 11/0 w kolorach: Hybrid Metallic Suede Purple, Permanent Finish - Galvanized Sweet Blush, Hybrid ColorTrends: Metallic Hazelnut  oraz 15/0 Opaque Pastel Frosted Plumeria. W bryle zawieszki umieściłam w koralikach dwie łezki fasetowanego kociego oka ... oczywiście różowego... Różowa jest też taśma cyrkoniowa, którą wszyłam pomiędzy koraliki dla podkreślenia niezwykłego ognia kamieni. Aby nie przedobrzyć z różem (taki majtkowy nie wszystkim się podoba) oprawiłam wszystko w fiolet.


Fioletowe są również kryształki pomiędzy labradorytami, bo wydawało mi się, że... wisiorek za mało błyszczy ;)
Zawieszka dostała krawatkę ze stali chirurgicznej i zawisła na fioletowym łańcuszku kulkowym...

Kocham fiolety,  róż też, a Wy ?

poniedziałek, 12 listopada 2018

Piasek Pustyni w zawieszce...

Ta zawieszka to totalny fristajl ;) Zachciało mi się uszyć coś w złocie i brązach i padło na piasek pustyni... Szybciutko odszukałam pasujące do niego koraliki i kryształki i... poszłam na całość... Doszywałam kolejne elementy, często bez ładu i składu i wreszcie wyszło toto...


Trzy różnej wielkości kamyki piasku pustyni oraz szklany kryształek obszyłam TOHO 11/0 Olympic Bronze oraz 11/0 i 15/0 Permanent Finish Galvanized Aluminium. 


Do tego cała masa wszelkiej maści szklanych koralików (daggery, RoundBeads, Fire Polish, kryształki) i trochę udziwnień... To nieforemne cudo zawiesiłam na krawatce ze stali chirurgicznej w kolorze złotym.

Po zawieszeniu na łańcuszku, zawieszka w tych pięknych, jesiennych kolorach będzie pasowała do ciepłych sweterków... To mogę powiedzieć z czystym sumieniem, i przepraszam za moje koralikowe szaleństwo w tym biżutku...

???

środa, 17 października 2018

Różowy jaspis Lazurowe Wybrzeże...

Zawieszka ta jest kolejną pracą, w której wykorzystałam nadmiar koralikowych kwiatków. W moje niespokojne rączki wpadł piękny jaspis w kolorze fuksji. Postanowiłam oprawić go w srebro, z dodatkiem TOHO w równie soczystym kolorze, co kamień...


Tak więc, jaspis oplotłam koralikami TOHO 11/0 i 15/0 Nickel z dodatkiem koralików 11/0 Permanent Finish - Matte Galvanized Orchid. Dookoła kamienia wszyłam różową taśmę cyrkoniową. 
Do zawieszki przymocowałam chwost w pięknym kolorze fuksji i przyozdobiłam go kwiatkiem wykonanym w całości z TOHO 15/0 Nickel, różowymi listkami z TOHO 11/0 Galvanized Pink Lilac i kulką marmuru.


Zawieszka wyszła mocno różowa, ale w połączeniu ze starym srebrem prezentuje się nieźle... Myślę, że wpadnie w oko nawet zagorzałej przeciwniczce tego koloru... No... może oprócz listków w kolorze majtkowego różu ;) Ja kiedyś go nie cierpiałam... (znaczy się koloru) a teraz... ? Proszę... oto dowód...


Robię chustę na szydełku... Kolory to fuksja, jeżyna i ciemny szary... Wychodzi pięknie i nie mogę się doczekać końca robótki. W takich energetycznych kolorkach zamierzam brnąć przez śniegi i kałuże...
Trzymajcie się cieplutko... Pa, paa...

poniedziałek, 8 października 2018

Fioletowe piękności...

Te piękne, fioletowe kryształki zakupiłam w sklepie stacjonarnym Royal Stone na ul. Żelaznej. Mąż wybrał się służbowo do stolicy, więc zwietrzyłam okazję na koralikowe zakupy w ich świątyni ;) Kupiłam wtedy sporo, a mąż zapłacił za wszystko z kamienną twarzą ;) To było rok temu... Dopiero teraz wyczarowałam z nich taki oto skromny komplet...


Kolczyki i zawieszka to, oplecione TOHO 11/0 Ceylon Gladiola i Hybrid Metallic Suede - Purple oraz 15/0  Nickel, prostokątne fioletowe kryształki.


Zawieszka otrzymała krawatkę, a kolczyki bigle ze stali chirurgicznej.


I cóż tu jeszcze o nim napisać... Komplecik wyszedł niewielki, ale uroczy... Powstrzymuję się, aby go nie przywłaszczyć ;)

Trzymajcie się cieplutko... i do następnego... Pa, paa...

wtorek, 2 października 2018

Agat w brązowym ubranku...

Do projektu biżuterii na konkurs Royal Stone nauczyłam się robić koralikowe kwiatki... oczywiście wg tutoriala zamieszczonego na ich blogu. Wyplotłam kilkanaście w różnych kolorach, nie wszystkie wykorzystałam... Jednak je zachowałam i teraz od czasu do czasu umieszczam w moich pracach. Gdy w moje łapki wpadł ten śliczny pomarańczowy agat, postanowiłam go ubrać w brąz... I akurat miałam gotowy brązowy kwiatek... Więc jest... kwiatek w wisiorku...


Do oplecenia agatu użyłam brązowych TOHO 11/0 Inside - Color Montana Blue/Oxblood Lined, pomarańczowych Opaque Lustered Pumpkin oraz złotawych 15/0 Permanent Finish Galvanized Aluminium. Agat jest zawieszką, więc w miejscu, gdzie można zamontować krawatkę wszyłam kwiatek z TOHO 15/0 Gold - Lustered African Sunset i  listkami z TOHO 11/0 Permanent Finish - Galvanized Green Teal :) Dodatkową ozdobą z boku zawieszki są szklane RoundBeads w dwóch kolorach: złota i brązu. Spod kwiatka wychodzi jeszcze jedna ozdoba... Coś na kształt gałązki :) z koralików RoundBeads i TOHO.


Wisiorek wyszedł w bardzo jesiennych kolorkach, przecież już  jesień się zaczęła...


Wisiorek zawiesiłam na krawatce ze stali chirurgicznej w kolorze złota oraz pomarańczowym łańcuszku kulkowym.

Wszystkim Wam życzę słonecznej i pięknej jesieni w kolorach,  jak mój wisiorek... Pa, paa...

wtorek, 18 września 2018

Awenturyn i kocie oko...

Kolor zielony nieczęsto gości na łamach mojego bloga. Nie wiem dlaczego, bo raczej często zaopatruję się przy okazji koralikowych zakupów w kamienie i sznurki w tym kolorze... Awenturyn u góry wisiorka kupiłam bardzo dawno, nawet już nie pamiętam gdzie... Ten u dołu upolowałam na giełdzie minerałów kilka lat temu. Nie pamiętam też pochodzenia tych małych kocich oczek... Jedynie kwadratowe kocie oko kupiłam, jako dopełnienie tych małych w wisiorku, który akurat miałam w planach. I oto jest...


Wszystkie kamyki obszyłam TOHO 11/0 Semi Glazed Jet oraz  15/0 i 11/0   Permanent Finish - Galvanized Green Teal. Umieszczone w centrum wisiorka kocie oko obszyłam dodatkowo multikolorową taśmą cyrkoniową i ozdobiłam dwiema maleńkimi perełkami Swarovskiego.


Do zawieszenia wisiorka użyłam niewielkiej krawatki  ze stali chirurgicznej, a jako nośnika - zielonego łańcuszka kulkowego. Kto lubi zielony ?
Buziaczki dla Was i do... następnego... Pa, paaa...

czwartek, 13 września 2018

Czerwone sutaszowe...

To już ostatnie kolczyki, które wykonałam, gdy miałam fazę na sutasz :) Tym razem sięgnęłam po kolor czerwony w duecie z czernią... Kiedyś chętnie używałam tego koloru, teraz... niekoniecznie. W miarę, jak przybywało siwych włosów na mojej głowie, odwracałam ją w stronę innego... Po cichu przyznam się Wam, że uwielbiam fuksję w połączeniu z szarym...
No, ale dziś o czerwonych kolczykach będzie post :)

 

Powiem szczerze, że znudziłam się pracą nad tymi kolczykami. Pierwszy zrobiłam chętnie, drugi wymęczyłam dosłownie... Miał być jeszcze wisiorek... Do tej pory obszyty koralik DOME łypie na mnie z wyrzutem z pudełka na niedokończone prace... Poczeka jeszcze... nie żebym mu się odgrażała... ;) Na razie skończyłam z sutaszem, a na pokazanie czekają koralikowe prace. 
Zatem wracamy do czerwonych sutaszowych...


Koraliki DOME obszyłam TOHO 11/0 w kolorze Semi Glazed Jet i 15/0 Metallic Hematite. Te same koraliki znalazły swoje miejsce pomiędzy czerwonymi sznurkami sutaszu. Kilka sztuk srebrnych O-Beads, hematytowa kulka u dołu i szklana fasetowana u góry, na bokach czerwone perełki Swarovskiego, ot i tyle... Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej...
Mimo, że ja je wykonałam, nie bardzo mi się podobają, ale kto wie... może znajdą właścicielkę ? Pozostawiam Was z tym pytaniem i życzę miłego dnia :) Pa, pa...

wtorek, 28 sierpnia 2018

Przerobione sutaszowe kolczyki...

Ostatnio wzięłam się za przerabianie biżuterii, która przestała mi się podobać. W moje ręce trafiła para z sutaszu z jadeitami, w pięknym kolorze fuksji. Tę parę postanowiłam jednak przerobić ze względów praktycznych, ponieważ jej długość to 12 cm i spory ciężar. Kolczyki w pierwotnej wersji zrobiłam na pewne wyzwanie, w którym narzucona była kolorystyka pracy. Ponadto biżuteria miała być jak największych rozmiarów. W wyzwaniu udało mi się zdobyć wyróżnienie... I tyle... Kolczyki wisiały smętnie odstraszając swym rozmiarem, aż postanowiłam je przerobić... Czy słusznie... sami oceńcie... Tak kolczyki wyglądały przed przeróbką...


A tak je przerobiłam... Wykorzystałam te same kamienie, które tym razem obszyłam koralikami TOHO 11/0 i 15/0 Metallic Hematite i otoczyłam sutaszem w kolorze fuksji oraz czarnym. Dodatkiem są tu hematytowe SuperDuo oraz maleńkie oponki, ale nie wiem jakiego minerału... Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej.


 Po dokonanych przeze mnie zmianach kolczyki ważą trochę mniej i są sporo krótsze. I myślę sobie, że też i lepiej wyglądają... Mniejsze, zgrabniejsze... może znajdą właścicielkę :)

A Wy co powiecie o tych kolczykach ? Przeróbka wyszła im na dobre, czy źle zrobiłam zmieniając ich wygląd ?  Z tymi pytaniami zostawiam Was... Pa, paa...

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Niedokończony komplet z kryształkami...

Po chwilowej nieobecności wracam ze spokojniejszym zestawieniem kolorów. Fiolet i szary to sprawdzony przeze mnie kolorystyczny duet. Oba kolory chętnie noszę i równie chętnie tworzę z ich użyciem biżuterię. Nawet ostatnio zakupiłam piękną cieniowaną włóczkę, z której mam nadzieję zrobić dla siebie kardigan. Kolory od szarego, poprzez fiolety do delikatnego różu... Uwielbiam...
Ale teraz sutasz... Polubiłam szczególnie ten włoski, ITALY, piękne kolory i fajnie się go szyje. Z połączenia szarego i fioletu wyszły mi takie kolczyki...


Fioletowe kryształki obszyłam koralikami TOHO w kolorach: 11/0 Ceylon Gladiola i 15/0 Higher - Metallic Grape. Otoczyłam wszystko wspomnianymi już sznureczkami sutaszu, a pomiędzy wszyłam TOHO 11/0 Matte - Color Opaque Gray. Pozostałe koraliki to szare perełki Swarovskiego, fioletowe RoundBeads i ciemnofioletowe daggery. Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej.


Obszyłam w sumie trzy kryształki, aby docelowo zrobić mały komplet. Ale jak to zwykle bywa, kolczyki nie mogą doczekać się zawieszki, chociaż niewiele brakuje, abym ją skończyła. Naprawdę niewiele... (zdjęcie robocze z mojego Instagrama)


Trzymajcie się ... Pa, paaa...

niedziela, 12 sierpnia 2018

Maluszki...

Upalna pogoda daje mi się we znaki. Wam pewnie też... Dlatego dziś korzystam z chwilowego ochłodzenia i tworzę na potęgę. Postanowiłam też napisać post... A w nim malutki komplecik w kolorach również zaczerpniętych z mojego ulubionego serialu... zieleń i fuksja...


Komplet stanowią kolczyki i zawieszka. Trzy jasnozielone koraliki DOME obszyłam TOHO 11/0  w kolorze Permanent Finish - Matte Galvanized Orchid i 15/0 Galvanized Mint Green. Sutasz to PEGA w pięknym kolorze fuksji i soczystej zieleni. Uzupełnieniem są tu koraliki Fire Polish oraz TOHO Opaque - Rainbow Sour Apple. 
Kolczyki są asymetryczne i zawieszone na biglach kajdankowych ze stali chirurgicznej. Zawieszka z kolei jest symetryczna i trochę przypomina mi motylka... Zawiesiłam ją na krawatce ze stali...


Dół kolczyków i zawieszki to zielone szklane kryształki i kuleczki marmuru w kolorze fuksji. 

Ciekawe, czy ktoś będzie miał odwagę założyć taki soczysty komplecik, kolorki bowiem widoczne są z daleka... Ale na lato w sam raz...

Trzymajcie się i do... następnego... Pa, paaa

czwartek, 2 sierpnia 2018

Koraliki wróciły...

Dziś bardzo króciutki pościk, taka mała odskocznia do sutaszu, który ostatnio na dłużej zagościł na blogu. Jak wiadomo bez sutaszu blog Sutaszowe Cuda istnieć nie może... ale co za dużo, to niezdrowo. Gdy zainteresowałam się haftem koralikowym i beadingiem dodałam do nazwy bloga ... "...i nie tylko..." żeby mieć otwartą furtkę na inne techniki biżuteryjne. Od czasu sznurów szydełkowo - koralikowych zainteresowałam się szydełkowaniem i to ostatnio pochłania mój wolny od koralików i sutaszu czas... Może jeszcze zacznę na blogu prezentować moje szydełkowe wyroby, więc ten dodatek słowny do głównej niegdyś nazwy bloga jest w sam raz...
Oj, niedobrze... Króciutki pościk powinien się w tym miejscu skończyć... ale dobrze mi się pisze o tej porze dnia, wolnej od 30- stopniowego upału... A zatem...
Dziś czas na wisiorek... Dużą łezkę agatu ? oplotłam TOHO 11/0 w kolorze Hybrid ColorTrends Metallic - Riverside, Hybrid ColorTrends Metallic - Airy Blue i 15/0 Nickel. Otoczyłam ją multikolorową taśmą cyrkoniową i dodatkowymi rządkami TOHO.


Tradycyjnie zawieszkę zawiesiłam na mojej ulubionej, niewielkiej krawatce ze stali chirurgicznej i niebieskim łańcuszku kulkowym.
Koniec pościka ;)

środa, 25 lipca 2018

Czerwone turkusy...

Jeśli jeszcze nie macie dość moich sutaszowych biżutków, to dziś serwuję Wam kolejną parę kolczyków. Tym razem na warsztacie wylądowały turkusy... Bardzo dawno zakupione w parze z żółtymi i zielonymi, dostały drugie życie. Na początku mojej przygody z sutaszem wylądowały w dość osobliwym biżuteryjnym tworze, którego na szczęście nie pokazałam blogowej społeczności. Bo nie było czym się chwalić... Teraz jestem na takim etapie, że chwalić się mogę ;) Za drugim razem turkusy oprawiłam tak...


Oprawiłam je TOHO 11/0 w kolorze Hybrid ColorTrends Metallic Sharkskin i 15/0 Nickel, a potem obszyłam jasno- i ciemnoszarymi sznureczkami sutaszu Italy (dobrze się go szyje...). Aby nie wyszło zbyt szaro dodałam kilka TOHO 11/0 Opaque Cherry i takie same w kolorze Fire Polish. Całość uzupełniają malutkie, szare perełki Swarovskiego.


Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej, u dołu zaś w celu optycznego wydłużenia czerwone kryształki...


I jak Wam podoba się moje drugie podejście do turkusów ? Myślę, że wyszło całkiem nieźle i mogę z czystym sumieniem pokazać je światu... a już na pewno Wam ;)
Upał niesamowity, a mnie ciągnie do szydełka i ciepłych wełenek... Uff... 
Trzymajcie się... cieplutko ???

P.s. Z tego upału poszłam dziś do pracy w dwóch różnych kolczykach... ;)

wtorek, 17 lipca 2018

Kolory prosto z serialu...

I kolejna para sutaszowych kolczyków. Jak zwykle asymetrycznych i niedużych w rozmiarze... A kolory ? Namiętnie "oglądam" (czytaj: więcej słucham i odrobinę zerkam, bo dokładnie obejrzałam go chyba z sześć razy ;)) pewien serial, a w nim matka głównego bohatera ubierająca się, w krzykliwe i zaskakujące swym połączeniem kolorystycznym, ciuchy... Ostatnio, jak zerknęłam miała właśnie na sobie szal w takim oto połączeniu pięknego odcienia błękitu z fuksją... I stąd się wzięły kolory do moich kolczyków...


A teraz trochę danych technicznych... ;) Dwa niebieskie agaty (co do ich tożsamości nie jestem pewna, bo kupiłam je wieki temu...) obszyłam TOHO 11/0 Permanent Finish - Matte Galvanized Orchid i 15/0 Nickel. Użyłam dwa kolory sutaszu: fuksji i niebieskiego. Jedna niebieska perełka Swarovskiego (na kolczyk), jedna marmuru w kolorze fuksji i błękitny kryształek w kształcie kropli... Dodatkowo kilka sztuk Fire Polish w kolorze różu i błękitu... Kolczyki zawisły na biglach ze stali chirurgicznej...


I co sądzicie o tym połączeniu ciemnego różu z niebieskim... Znajdą się wśród Was zwolenniczki takiego połączenia kolorów ? Za mną chodzi jeszcze połączenie: turkusu z fuksją, a to za sprawą pewnej wystawy w sklepie z biżuterią i dodatkami, którą oglądam codziennie przez szybę autobusu...
Właściwie chodziło, bo kolczyki są gotowe, ale czekają na wykończenie doopki  i oczywiście foty...

Zostawiam Was na razie z takimi, chyba można śmiało powiedzieć, wakacyjnymi kolorkami... Pa, pa...

wtorek, 10 lipca 2018

Świeża zieleń z odrobiną srebra...

Dziś coś dla amatorek zieleni, a wiem, że większość z Was lubi kolor zielony. Ja lubię, ale nie żebym za nią przepadała, czy stroiła się w zielone ciuszki... Po prostu lubię, bo jest miła i przyjazna dla oka... I tak naprawdę zawsze podobał mi się tylko jeden odcień tego koloru, a mianowicie jasny, świeży, taki jak trawa na wiosnę... I takiego też koloru użyłam w tych oto kolczykach...


Jak zwykle centrum kolczyka to opleciony TOHO 11/0  Opaque - Lustered Mint Green i 15/0 Ceylon Smoke srebrny koralik DOME. Otoczyłam go  jasnoszarymi i zielonymi sznureczkami sutaszu dodając do całości mały odcinek w kolorze srebrnym. Resztę kolczyka uzupełniają jasnoszare perełki Swarovskiego i koraliki RoundBeads.


Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej, u dołu zawiesiłam szklany kryształek w kolorze zielonym...
I co na to wielbicielki zielonego ? Podoba Wam się kolor, czy może bardziej asymetryczna forma kolczyków ? Powiem nieskromnie, że mnie i jedno i drugie... Ale co tam ja... 
Pa, pa...

wtorek, 3 lipca 2018

Elegancka czerwień ze złotem...

Dziś dam Wam odpocząć od moich koralikowych prac, chociaż i w tej koralików nie zabraknie...  Tylko technika wykonania jest inna... a mianowicie sutasz. Pisałam w jednym z postów, że uwielbiam  w swoich pracach stosować koraliki DOME i dziś to one właśnie są głównym elementem moich kolczyków z sutaszu... A sutasz... złoto - czerwony...


Złote koraliki DOME obszyłam TOHO 15/0 w kolorze Permanent Finish - Galvanized Starlight i 11/0 Opaque Cherry. Otuliłam je czerwonymi i złotymi sznureczkami sutaszu i dodałam identyczne w kolorze Fire Polish. W każdym kolczyku znalazł się też jeden złoty koralik RoundBeads. U dołu zaś - szklany kryształek i złota hematytowa kropelka...


Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej w kolorze złotym.


Kolczyki wyszły dość długie, ale lekkie, a dzięki złotemu sznureczkowi bardzo eleganckie. Kto z Was lubi to klasyczne połączenie złota i czerwieni ? Ja lubię, ale nie mogę się doczekać Waszych odpowiedzi...
Pa, pa...

czwartek, 28 czerwca 2018

Lato... na konkurs Royal Stone...

Czas pokazać, co przygotowałam na trwający już od kilku miesięcy konkurs organizowany przez sklep z akcesoriami do wyrobu biżuterii royal-stone.pl Tym razem inspiracją było Lato. Ten naszyjnik wykonałam do kategorii konkursowej: beading i haft koralikowy.  Z palety kolorów, w których ma być wykonana praca, wykorzystałam dwa: fiolet i ecru. Oba te kolory pozwoliły mi na stworzenie takiego oto cudnego naszyjnika z kolczykami, który z miejsca stał się moją dumą i jedną z moich najlepszych prac...


W tej pracy sięgnęłam po jadeity w kolorze fioletowym. Centralnym elementem w tym komplecie jest pięknie wybarwiona zawieszka agatu. Obszyłam ją koralikami TOHO 11/0 i 15/0 Opaque - Lustered Lt Beige oraz Ceylon Gladiola. Jadeity w kolczykach oplotłam tymi samymi koralikami. Całość uzupełniają koraliki Fire Polish oraz błyszczące montees.  I tak jak w poprzedniej pracy konkursowej, przygotowanej do inspiracji Wiosna, umieściłam w zawieszce naszyjnika koralikowe kwiaty i listki. 


Tył zawieszki i kolczyków podkleiłam cieniutkim welurkiem w kolorze śliwkowym i obszyłam koralikami TOHO. Nośnikiem do naszyjnika  jest sznur szydełkowo - koralikowy z TOHO 11/0 Opaque - Lustered Lt Beige oraz Ceylon Gladiola.  Elementy wykończeniowe kompletu (bigle, końcówki, ogniwka i karabińczyk) wykonane są ze stali chirurgicznej.


I moja praca w albumie konkursowym...


I co o niej sądzicie ???

czwartek, 14 czerwca 2018

Jeden wzór, kolory dwa...

I znów minęły kolejne tygodnie od poprzedniego posta, nawet nie wiem kiedy to się stało. Kończyłam dwie prace na konkurs Royala, prawie w ostatniej chwili wysłałam zgłoszenia, a miałam na to aż dwa miesiące... No nic, najważniejsze, że zdążyłam. Potem skupiłam się na biżuterii dla siebie, bo w poprzedni weekend  świętowałam 25 - lecie matury z moją klasą... Tak... Kiedy to było... Wkrótce pochwalę się tym, co dla siebie wyczarowałam. Teraz powiem tylko, że to będzie mój najulubieńszy (jest takie słowo?) komplet. I najpiękniejszy (oczywiście w mojej ocenie)...
Dziś nie wiem, co Wam  pokazać... Tego rodzaju komplet już był na blogu,  ale w kolorze zielonym. Tym razem granat i złoto oraz czerwień z hematytem...


Złote koraliki Dome (które awansowały na moje ulubione do obszywania koralikami) otoczyłam TOHO  11/0 w kolorze Hybrid Metallic Suede - Blue oraz 11/0 i 15/0 Permanent Finish Galvanized Aluminium.  Dodałam też złote i granatowe Fire Polish. 


Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej w kolorze złotym, u dołu dodałam ciemno - złotą kropelkę (na zdjęciach wygląda na brązową...) Z braku złotej krawatki, pasującej do bigli, wykonałam takową z koralików TOHO.


Drugi komplet to również koraliki DOME, ale w kolorze czarnym obszyte TOHO 11/0 i 15/0 Metallic Hematite i 11/0 Opaque - Lustered Cherry.  Całość uzupełniona czerwonymi koralikami Fire Polish.


 Elementy metalowe (bigle i krawatka) wykonane są ze stali chirurgicznej w kolorze srebrnym.

Ten komplet różni się ciut od granatowo -złotego... U dołu nic nie dynda :)


I to już koniec mojego szaleństwa z koralikami DOME... Inne będące w moim posiadaniu, obszyłam sutaszem... Zatem pora na kolczyki... Powstało ich kilka par, więc czas pokazać je światu :) Po drodze zapewne pochwalę się moimi pracami na konkurs Royala no i moją biżuterią na klasowe spotkanie...
A więc... do następnego... Pa, pa...

czwartek, 24 maja 2018

Na niebiesko...

A co powiecie na niebieski ? Po energetycznych kolorach zielonym i pomarańczowym, czas na lubiany przez większość biżuteryjek  i  równie energetyczny kolorek. Dziś mam dla Was niewielki koralikowy komplet. Komplety u mnie powstają seriami, więc jeszcze Was nimi podręczę... W kolejce czeka jeszcze czerwono - hematytowy i granatowo - złoty... Ale na razie... ten oto...


W komplecie są kolczyki i zawieszka. Wykonałam je z ceramicznych kobaltowych łezek, które oplotłam koralikami TOHO 11/0 Opaque Navy Blue i Hybrid Color Trends Metallic Sharkskin. W dolnej części kolczyków i zawieszki wkomponowałam kilka niebieskich i szarych Round Beads.


I, już tradycyjnie, kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej, zaś zawieszkę na krawatce z tej samej stali i na niebieskim łańcuszku kulkowym. Tu kolczyki w spoczynku... :)


A tu w zwisie ... :))))


Nie miejcie mi za złe, że moje posty są podobne jeden do drugiego, zawierają podobne sformułowania, ale po prostu nie mam czasu.  Kończę dwie prace na konkurs Royal Stone, a jeszcze chciałoby się poszydełkować... Ledwo ogarniam też Wasze blogi, jak mogę zostawiam komentarz, albo tylko podziwiam, chociaż czasami ze sporym opóźnieniem...
Moja aktywność w necie jest bliska zeru, o czym zawsze przypomina mi Facebook. Postaram się zmienić ten stan i  publikować posty systematycznie i oczywiście częściej do Was zaglądać... A póki co... Trzymajcie się ciepło... Pa, paaa...

poniedziałek, 14 maja 2018

Zielono mi...

Dawno mnie tu nie było. Czas posprzątać pajęczyny i pogonić pająki... Brr... Mój dłuuugi weekend majowy dobiegł końca i czas powrócić do codziennej rzeczywistości.  Miałam dużo czasu na szycie i, w międzyczasie, na szydełkowanie. Powstało kilka fajnych biżutków (kto zagląda na Instagrama, ten je widział). Na blogową stronę trafią dopiero za jakiś czas, gdy skończą mi się fotki wcześniej zrobionych prac. Dlatego też dziś na blogu zaległy komplecik... Soczyście zielony... majowy... Kolczyki i zawieszka...


Koraliki Dome obszyłam TOHO 11/0 Opaque - Lustered Mint Green i 15/0 Permanent Finish - Galvanized Aluminium. Do tego soczyście zielone, metaliczne Fire Polish i gotowe...


Kolczyki zawiesiłam na biglach ze stali chirurgicznej...


... a zawieszkę na krawatce z tej samej stali.

A Wam jak minęła majówka ? Twórczo ? Podzielcie się ... :) Pa, pa...

Komplecik dostępny  w sklepie internetowym Mała Fabryczka.