środa, 30 listopada 2016

Ciemno wszędzie ...

Ten wisiorek zaczął powstawać na wyzwanie Royal Stone p.n. Kosmos. Pierwotnie moja praca miała być bardzo rozbudowana, surowa w swej formie i jednolita w kolorze.  Tylko tyle udało mi się zrobić ... Utknęłam z projektem i w rezultacie nie zgłosiłam swojej pracy ... Ta cząstka projektu leżała smętnie i czekała, aż dam jej drugie życie ... W końcu się doczekała ... Zrobiłam taki oto wisior ...


Wykonałam go z dwóch larvikitów. Kamień ten urodą nie grzeszy, dlatego postanowiłam go troszkę podrasować przy pomocy multikolorowej taśmy cyrkoniowej i szarych kryształków. Larvikit i kryształki oprawiłam w dwa rozmiary TOHO Metallic Hematite oraz Ceylon Smoke. Dodałam hematytowe Fire Polish oraz, moje ulubione, w kolorze Metallic Suede Blue.


Jak wspomniałam, forma wisiora miała być surowa, dlatego zrezygnowałam z wszelkich ozdobników. Postawiłam też na skromny nośnik w postaci szarego i delikatnego łańcuszka kulkowego. 
Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was nie przypadnie do gustu z wielu powodów. Mnie jednak on bardzo się podoba, dlatego zgłaszam go do wyzwania w Szufladzie - Ciemno wszędzie ... Myślę, że tam pasuje ...


I to by było na tyle ... Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie, bo ciekawa jestem, jakie wywrze wrażenie ... Buziaki dla wszystkich :*** I do ... następnego ...

niedziela, 27 listopada 2016

Powracam ...

Jestem ... Długo mnie nie było, ale taka zaszła potrzeba ... Musiałam odpocząć od sutaszu i koralików ... i spróbować czegoś nowego. Wpadłam na całego ... Wciągnęło mnie szydełkowanie i praktycznie od miesiąca nie wypuszczam szydełka z ręki ... Kończę pufę, w międzyczasie szydełkuję poduszkę i właśnie zaczęłam dywan ... Jak pokończę wszystkie  projekty, to może Wam je pokażę ... Na razie jednak będę Was zarzucać coraz to nowymi koralikowymi i sutaszowymi pracami ...
Na dziś przygotowałam zestaw biżuterii składający się z sutaszowego naszyjnika i beadingowych kolczyków. Oto on ...


Do wykonanie tego kompletu użyłam ceramicznych łezek, fioletowych kulek jadeitu, szklanych koralików i kryształków. W centralnym punkcie naszyjnika znajduje się srebrny koralik Dome oprawiony w koraliki TOHO 15/0 Higher - Metallic Grape oraz 11/0 Ceylon Gladiola. 
Wszystkie koraliki otoczyłam fioletowym i srebrnym sznureczkiem sutasz. Element z sutaszu i koralików zawiesiłam na sznurze herringbone na dwa koraliki.


Do kompletu są kolczyki ...  To fioletowe kryształki oplecione Higher - Metallic Grape oraz  Ceylon Gladiola i zawieszone na biglach ze stali szlachetnej.


To wszystko ... Nie chciałabym Was zanudzić już pierwszego dnia po powrocie :) Miło mi, że zaglądałyście do mnie podczas mojej nieobecności. Ja w miarę możliwości wpadłam na Wasze blogi  zostawiając od czasu do czasu nawet komentarz :)
To tyle ... Zapraszam na następny wpis i obiecuję, że będzie on wcześniej niż za miesiąc ;) Buziaki dla Was i ... do następnego :)

czwartek, 27 października 2016

Na rzemyku ...

Powracam z sutaszem :) I z moimi ulubionymi kolorami ... szarym i czerwonym ... w wisiorze o dość prostym wzorze. Tę prostotę uzasadnia użycie multikolorowej taśmy cyrkoniowej i cyrkonii rivoli.


Do wykonania tego wisiora użyłam pięknego, czerwonego jadeitu, który oplotłam koralikami TOHO 15/0 i 11/0 Metallic Hematite. Pomiędzy ciemnoszare sznureczki sutaszu wszyłam multikolorową taśmę cyrkoniową oraz TOHO 11/0 w kolorze Opaque Lustered Cherry. Dół wisiora wykończyłam TOHO i Fire Polish w tym samym kolorze :)


Element z sutaszu,  w górnej części wisiora, połączyłam z, oplecioną koralikami TOHO, cyrkonią rivoli i zawiesiłam na ozdobnej metalowej krawatce. Jako nośnika użyłam rzemyka w pięknym czerwonym kolorze.
Ot i taki wyszedł mi skromny wisiorek, który noszony nieskromnie się błyszczy :)

Buziaki dla wszystkich :***

sobota, 22 października 2016

Bransoletki z krosna ...

Dziś chcę Wam pokazać bransoletki, które wykonałam na krośnie wg tutoriala Qrkoko. Już  dawno chciałam takie zrobić, ale nie było okazji. Aż do momentu, gdy zobaczyłam wspomniany tutorial. Poleciałam od razu do sklepu po krosno i w ciągu jednego wieczora zrobiłam 1,5 bransoletki, a potem ... je sprułam. Musiałam wyczuć nowy sprzęt, napięcie nici na krośnie itd. ... Warto było, bo następne wyszły mi super ... Zresztą, same zobaczcie i oceńcie ...


Pierwsza (wg wzoru Anabel z małymi modyfikacjami) powstała z TOHO 11/0 1 kolorach: Opaque Navy Blue, Opaque - Lustered Cherry, Opaque - Lustered Dandelion, Opaque - Lustered  Pumpkin, Opaque White.


Druga to również zmodyfikowany wzór Anabel, a użyte koraliki to TOHO 11/0 w kolorach: Metallic Hematite, Opaque - Lustered Cherry oraz  Permanent Finisch - Galvanized Blue Slate.


Myślę, że jak na pierwszy raz, wyszło całkiem ładnie. Bardzo fajnie robi się takie bransoletki, więc na tych dwóch na pewno nie skończę.

Ciekawa jestem, czy bransoletki się Wam podobają i czy miałyście do czynienia z krosnem. Jeśli nie, to Was zachęcam do tego, aby spróbować. W ten bardzo prosty i szybki sposób można wyczarować wiele niezwykłych ozdób.
To tyle na dziś, zapraszam na następny wpis. Wpadajcie i dzielcie się ze mną swoimi spostrzeżeniami o prezentowanej tu biżuterii. Buziaki i pa, pa...

wtorek, 18 października 2016

Guzik z ważką ...

Nie wiem czemu kupiłam ten guzik.  Wróć ... wiem, tylko czemu w tych kolorach ... ? Tłumaczę to ostatnią fascynacją kolorem różowym ... Zobaczyłam guzik w sklepie i przepadłam ... Do tego znalazłam sznurek sutasz w odcieniu magnolii (tak był opisany w sklepie) i postanowiłam uszyć z tego wisiorek ... Tak też zrobiłam i dziś prezentuję to, co mi z tego wyszło ...


Szklany guzik z ważką obszyłam TOHO 11/0 w kolorze Opaque Navy Blue i wspomnianym sznurkiem sutasz w odcieniu magnolii ... Dodałam piękną taśmę cyrkoniową w kolorze kobaltu, szklane kryształki oraz daggery w dwóch kolorach. Element z sutaszu połączyłam ze szklanym, różowym rivoli oplecionym TOHO 15/0 w kolorze Nickel i 11/0 Opaque Navy Blue. Całość zawiesiłam na metalowej, srebrnej  krawatce.
Wisiorek nie ma nośnika, bo nie mogłam się zdecydować na czym ma zawisnąć: na łańcuszku w kolorze srebra, na rzemieniu czy na sznurze z koralików ? Może coś podpowiecie, a może macie jakieś inne pomysły na zawieszenie ? 
A co w ogóle powiecie na te kolory, podobają się Wam, czy już zwariowałam do reszty ulegając tej różowej fascynacji ? Piszcie śmiało, czekam na wszystkie wasze opinie z ciekawością, ale i strachem. Wiem, że róż to nie jest  ulubiony kolor dojrzałych kobiet, ale może wśród Was znajdą się jego fanki :*
Pa, pa ...

czwartek, 13 października 2016

Jesienny naszyjnik z kameą ...

Ten post miał być napisany wczoraj, ale kilkugodzinny brak prądu sprawił, że napisałam go dziś. No cóż, co się odwlecze, to nie uciecze... Oto bohater dzisiejszego posta - jesienny naszyjnik z kameą...


Wykonałam go z brązowego sznureczka sutasz z niewielką domieszką złotego i kremowego. Centralny punkt naszyjnika stanowi kamea opleciona TOHO 11/0 Opaque - Pastel - Frosted Mudbrick oraz 15/0 Permanent Finish Galvanized Aluminium. Do wykonania tego naszyjnika wykorzystałam również dwie brązowe, hematytowe różyczki,  kilka Fire Polish, CzechMates Bar w kolorze Matte Metallic Flax oraz moje ulubione szklane listki :) Element sutaszowy zawiesiłam za pomocą dwóch kulek agatu na sznurze herringbone na cztery koraliki w kolorach: Opaque - Pastel - Frosted Mudbrick, Permanent Finish Galvanized Aluminium oraz Inside - Color Montana - Blue/Oxblood Lined. Dół wykończyłam szklanymi kryształkami...
Do kompletu z naszyjnikiem wykonałam kolczyki z kameami, koralikami TOHO, Fire Polish, listkami i szklanymi kryształkami. Zawiesiłam je na biglach ze stali chirurgicznej.


A tak prezentuje się cały komplet...


Prawda, że jesienny ? Trochę marzy mi się piękna polska złota jesień :) Taka, jaka była 20 lat temu 12 października w dzień mojego ślubu :)  Jednak to, co dzieje się za oknem sprowadza mnie skutecznie na ziemię. Brr... byle do wiosny... 
Piszcie śmiało, czy i Wam kojarzy się mój najnowszy rękodzielniczy wyrób z jesienią ;) Jeśli nie z jesienią, to z czym ? Buziaki dla wszystkich :*** Pa, pa...

czwartek, 6 października 2016

Fioletowo ... kryształkowo ...

Dziś mam dla Was komplecik z fioletowych kryształków rivoli. Niewielki, do noszenia na co dzień,  w te ponure dni jak znalazł, aby poprawić humor :) Oglądamy ...


Wykonałam go ze wspomnianych już szklanych rivoli w kolorze fioletowym. Kryształki oplotłam koralikami TOHO 11/0 w kolorze Ceylon Virginia Bluebel oraz 15/0 Higher - Metallic Grape. U dołu kryształków zawiesiłam szklaną oponkę i kropelkę w podobnym kolorze.  Wzór zawieszki jest taki sam jak w kolczykach.  


Kolczyki zawisły na biglach ze stali chirurgicznej, a zawieszka dostała  krawatkę ze srebra pr. 925 do noszenia na łańcuszku.


I jak Wam się komplecik podoba ? Poprawi humor w te wietrzne i deszczowe dni  ? Mam nadzieję, że tak, bo co może przywrócić uśmiech na twarzy, jak nie piękna, błyszcząca biżuteria :)

poniedziałek, 3 października 2016

Naszyjnik z chwostem ...

Dziś będzie nieco spokojniej. Po zwariowanym różu w poprzednim poście, dziś prezentuję Wam  komplet z sutaszu w kolorze kobaltu. Żadnych ekstrawagancji kolorystycznych, tylko niebieski i szary ... I tak ... komplet składa się z naszyjnika i skromnych kolczyków. 


Do tych ostatnich wrócę później, na początek naszyjnik. Dość dużą ceramiczną łezkę w pięknym, niebieskim kolorze, oplotłam koralikami TOHO 11/0 Ceylon Smoke i 15/0 Nickel. Otoczyłam ją sznureczkami sutaszu w kolorze kobaltu i szarego, pomiędzy które wszyłam TOHO Ceylon Smoke, Nickel i Opaque Navy Blue. Użyłam też szklanych kryształków, które oplotłam tak, jak ceramiczną łezkę. Parę sztuk Fire Polish w kolorze Chalk White Grey Luster oraz szklane, srebrne listki nadały naszyjnikowi ostateczny szlif.  No i oczywiście chwost ... długi i niebieski.


Za nośnik posłużył mi sznur herringbone na cztery koraliki z TOHO 11/0 Opaque Navy Blue i pojedynczych koralików Ceylon Smoke i Nickel. Z elementem z sutaszu został połączony za pomocą kulek ... no właśnie ... zapomniałam co to za minerał. Kupiłam go dość dawno i nie mogę ustalić jego nazwy. Może któraś z Was wie, co to za kamień ?
Kolczyki są skromniutkie. To po prostu, oplecione TOHO 11/0 Ceylon Smoke i 15/0 Nickel, niebieskie szklane kryształki zawieszone na biglach ze srebra pr. 925.


I co powiecie na taki zestaw ? Mnie szalenie się podoba, ale jestem ciekawa Waszych opinii. Czekam z niecierpliwością na Wasze komentarze.
Pozdrawiam i przesyłam buziaki dla wszystkich :*** Paaaa ...

wtorek, 27 września 2016

No cóż ... dziś komplet w kolorze róż ...

Nigdy człowiek nie wie, co i gdzie go dopadnie ... Mnie dopadł róż ... Już wyjaśniam. Od zawsze wolałam stonowane kolory, najchętniej szary, czarny, brąz. Czasami sięgałam po czerwony, fiolet i niebieski. Ostatnio jednak zaczynam odkrywać te, na które kiedyś bym nie spojrzała, bo jaskrawe, bo cukierkowe, bo kolor nie do końca określony ... Powoli zaczynam się z nimi zaznajamiać i wprowadzać do swojej garderoby i oczywiście do projektów biżuteryjnych. 
Czas wreszcie pokazać mój najnowszy wyrób, który powstał do zakupionej w podobnym kolorze bluzeczki ... no dobra ... dwóch bluzeczek ... 


Wchodzący w skład kompletu lariat ma około 100 cm długości wraz z przywieszkami, składającymi się z hematytowych pałeczek i kulek oraz różowego jadeitu. Sam lariat to sznur szydełkowo - koralikowy wykonany z TOHO 11/0 w kolorach Metallic Hematite i Silver - Lined Milky Hot Pink. Na końcówkach sznura wykonałam wzór przenikania. Aby lariat mógł spełniać funkcję naszyjnika dwa sznury połączyłam przy pomocy łącznika, który wykonałam w technice haftu koralikowego. Duże koraliki DOME obszyłam TOHO w kolorach sznura oraz hematytowymi Fire Polish.


W komplecie są jeszcze kolczyki. Wykonałam je tak samo, jak łącznik do lariatu. Dodatkowo u dołu zawiesiłam szklany kryształek w kolorze fuksji oraz dagger w kolorze hematytu. Kolczyki zawisły na biglach ze srebra pr. 925.


I co Wy na to ? Czy i Wam z czasem zmienił się gust kolorystyczny, czy robicie czasami "skok w bok" z kolorami ? Ja jestem na początku drogi i jeszcze wiele zwariowanych kolorów przede mną :) Na pewno jednak nie zapomnę o moich stałych, ulubionych kolorach i  stale będą się pojawiać w mojej biżuterii ...
To tyle na dziś, ściskam Was cieplutko i ... do następnego ... Pa, pa ...

środa, 21 września 2016

Jak zwykły kamulec ...

Tak jak obiecałam, dziś będą koraliki ... Ostatnio wykonałam taki oto wisiorek ...


Utrzymany w szarościach, myślę, że sprawdzi się doskonale jako dodatek do ciepłych sweterków, bo jesień tuż, tuż ... Podstawą tego wisiorka jest niezbyt urodziwy larvikit, szary, bury i ponury. Chciałam poprzez oprawę nadać mu troszeczkę błysku. Czy mi się to udało,  ocenicie to same. Larvikit oplotłam TOHO 11/0 w kolorze Metallic Hematite (a jakże ...) oraz 15/0 Ceylon Smoke. Dodałam taśmę cyrkoniową, szarą lecz fajnie połyskującą. Dodatkowe rządki wisiorka wykonałam przy pomocy koralików TOHO 11/0 Permanent Finish - Galvanized Gunmetal Grey i hematytowych Fire Polish.


Zawieszkę zawiesiłam na koralikowej krawatce i sznurze herringbone na cztery koraliki, z kolorków TOHO, których użyłam obszywając kamulec :) Na dole wisiorka zrobiłam koralikowe frędzelki, wykorzystując TOHO Metallic Hematite, Permanent Finish - Galvanized Gunmetal Grey, hematytowe Fire Polish o kształcie oliwki oraz daggery w kolorze Etched Jet Hematite.
Myślę sobie, że moje zabiegi koralikowe dały choć odrobinę blasku larvikitowi  i wyszedł z tego całkiem miły dla oka biżutek :)

Aha, jeszcze chciałam Wam pokazać opaseczkę, jaką wykonałam dla mojej małej Klientki :) Oto ona ...


Szklane perełki w trzech kształtach w kolorze ecru otoczyłam TOHO Permanent Finish - Galvanized Starlight oraz sznureczkami sutaszu w kolorach złotym, srebrnym i ecru. Element sutaszowy zamontowałam na gotowej, metalowej bazie.

Ot i tyle na dziś. Czekam z niecierpliwością na Wasze komentarze z opiniami na temat zaprezentowanych biżutków. Mam nadzieję, że się spodobały chociaż części z Was :) Przesyłam buziaki i zapraszam na kolejny wpis na blogu. Cmok, cmok :***

czwartek, 15 września 2016

W kolorze granatu i mięty ...

Od dawna chodziło za mną to połączenie kolorystyczne. Doczekało się realizacji, gdy kupiłam piękne fasetowane  kryształki w kolorze mięty. Szybciutko zebrałam potrzebne materiały i oto co z nich wyczarowałam ... 


Komplet składa się z kolczyków i wisiorka. Wspomniane kryształki oplotłam koralikami TOHO 11/0 Ceylon Celery oraz 15/0 w kolorze Nickel. Pomiędzy granatowe i miętowe sznureczki sutaszu wszyłam zielone kuleczki awenturynu, maleńkie perełki Swarowskiego w kolorze granatu, koraliki Fire Polish i miętowe szklane kuleczki. Kolczyki różnią się odrobinę od wisiorka. U dołu zawiesiłam w nich szklane kryształki w kolorze zielonym i granatowym oraz niebieską kropelkę. Bigle są ze srebra pr. 925.


W wisiorku zastosowałam  zieloną taśmę cyrkoniową i niebieską szklaną perełkę o kształcie oliwki. Dodałam ozdobną krawatkę w kolorze srebrnym a za nośnik służą dwa  skręcane sznureczki w kolorze sutaszu.


Teraz zaczęło chodzić za mną inne połączenie kolorystyczne, które właśnie zaczęłam realizować. Zanim jednak ujrzy ono światło dzienne, zaserwuję Wam coś koralikowego ... tak dla urozmaicenia ... Mam nadzieję, że się Wam spodoba ...

Zostawiam Was z komplecikiem, pozdrawiam i przesyłam buziaki ... i do następnego ... wkrótce ... pa, pa ...

sobota, 10 września 2016

W czerwieni ...

Dziś chcę Wam pokazać mój osobisty komplecik. Powstał on na bazie wzoru, który pokazywałam w poprzednim poście. Zmieniła się kolorystyka z niebieskiej na czerwono - czarną, no i komplecik dostał nowy element, a mianowicie delikatną zawieszkę. Oto on ...


Wykonałam go ze sznurków sutasz w kolorze czarnym i czerwonym. Kolorowa taśma cyrkoniowa podkreśla  blask czerwonych  kryształków o kształcie wrzeciona. Ozdobnym elementem kompletu są szklane kwiatki w kolorze srebrnym. 
Kolczyki zawiesiłam na biglach ze srebra pr. 925, a wisiorek zawisł na srebrnej krawatce i srebrnym łańcuszku - żmijce.


Zdjęcia kolczyków gdzieś mi wcięło, a nie chciało mi się robić nowych. Poprawię się przy następnym komplecie i obfotografuję wszystkie elementy razem i osobno ;)))
Komplet jest bardzo błyszczący, kryształki mienią się w słońcu jak szalone :) I to bardzo mi się podoba ...
A Wy co powiecie ? Może być ? Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielicie się ze mną Swoją opinią :) Przesyłam Wam buziaki i ... do następnego ... Pa, pa ...

niedziela, 4 września 2016

Kolczyki z kryształkami w plenerze ...

Mam Wam dużo nowych rzeczy do pokazania, ale nie mogę się zmusić do robienia zdjęć.  No wiecie, wyciągać namiot bezcieniowy, ustawiać lampy, o obróbce zdjęć nawet nie wspomnę. Ten niewdzięczny obowiązek zrzuciłam na mojego Informatyka (czytaj: Męża) Jestem mu wdzięczna, bo to nie moja bajka. Dlatego wczoraj wzięłam kolczyki, telefon, kawałek deski, która została po budowie tarasu (tym też zajął się mój Informatyk) i wyszłam w plener. Niedaleko, bo na wspomniany taras. I porobiłam takie oto fotki ...


Obróbka tych zdjęć ograniczyła się do wstawienia znaku wodnego. I te chyba najbardziej mi się podobają, są naturalne, nie podrasowane żadnymi programami do obróbki zdjęć. I tego na razie będę się trzymać, póki pogoda pozwoli, fotki będę robiła na dworze.
A teraz przedmiot zdjęć. Kolczyki ... Wykonane z dwóch rodzajów sznurka sutasz: Pega (to ten ciemnoniebieski) i chińczyk (jasnoniebieski) Pomiędzy sznurki wszyłam taśmę cyrkoniową, wielokolorową z niebieskimi cyrkoniami. Pasuje ona idealnie do szklanego kryształka w kształcie wrzeciona, który umieściłam w centralnym punkcie kolczyka. Kilka TOHO 11/0 w kolorze Metallic Nebula i jasnoniebieskie Fire Polish użyłam jako wykończenie kolczyka. 


Kolczyki zawiesiłam na biglach ze srebra pr. 925. Wzór kolczyków jest bardzo prosty, ostatnio bardzo popularny, ale ja skorzystałam z tutoriala na broszkę Sutaszowa Lemoniada z bloga Royal Stone. 
I jeszcze zbliżenie na kolczyk ...


Kolczyki wyszły mi fajne, zdjęcia myślę, że jeszcze lepsze. A Wy co o tym sądzicie ? Też macie takie problemy ze zdjęciami ? Ja wolę szyć dla Was moje Sutaszowe Cuda niż je fotografować. Teraz znalazłam na nie  metodę i mam nadzieję, że szybciej będę publikować nowości na blogu. 
Na tym kończę, pozdrawiam Was i przesyłam słoneczne buziaki :*** 

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Komplecik dla Mamy ... taki na co dzień ...

Tematem dzisiejszego wpisu będzie komplecik, jaki wykonałam dla mojej Mamy. Poprosiła ona o coś, co by pasowało do większości jej ubrań i było wygodne do noszenia na co dzień. A, że mamy podobny gust kolorystyczny, to powstało coś takiego ...


Komplecik składa się z kolczyków i zawieszki. Do jego wykonania użyłam srebrnych koralików Dome, TOHO 11/0 i 15/0 w kolorze Metallic Hematite, srebrne i hematytowe Fire Polish. 


Kolczyki zawiesiłam na biglach ze srebra pr. 925 a zawieszka zyskała srebrną krawatkę . 



Wyszedł nawet elegancki komplecik, chyba dzięki kolorystyce. Mama jest zadowolona i ja też. A Wy co sądzicie ? Podoba się Wam ? 
Zapraszam na następny post, będzie sutasz :) Buziaki dla wszystkich :***

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Naszyjnik z zoisytem ...

Ten fioletowo - zielony naszyjnik zaczęłam szyć dwa miesiące temu. Po kolei powstawały jego poszczególne części. I jak to zwykle u mnie bywa, tych części powstało o wiele za dużo. Z nich uszyłam m. in. kolczyki, które pokazałam na blogu dwa posty temu. Na naszyjnik przyszła pora dopiero teraz :) 
Tak jak prezentowanie wcześniej kolczyki, naszyjnik utrzymany jest w tej samej zielono - fioletowej kolorystyce. I na tym podobieństwa się kończą ;) Oglądamy ...


Centralny kamień to zoisyt z rubinem. Obszyłam go TOHO 11/0 i 15/0 Higher Metallic Grape. Ponadto wykorzystałam ceramiczne, fioletowe kaboszony, Fire Polish Coated Green, SuperDuo, szklane kryształki i kuleczki, kulki ametystu, jedną marmuru ametystowego, zielone montees, srebrne daggery ... uff to chyba wszystko ... a no i oczywiście zielone i fioletowe sznurki sutasz ...


Element z sutaszu zawieszony jest na sznurze herringbone na cztery koraliki z TOHO 11/0 w kolorach Higher Metallic Grape oraz Opaque - Lustered Mint Green. I małe zbliżenie na główny kamień ...

Naszyjnik bardzo dobrze dopasowany jest do dekoltu i świetnie się na nim  układa. Jest moim drugim naszyjnikiem i jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż nie uniknęłam malutkiego błędu ( wprawne oko na pewno go dostrzeże) :). Kolory też są miłe dla oka, chociaż mój informatyk (znaczy się mąż) sporo się napracował, aby kolory na zdjęciu przypominały te rzeczywiste. Obiektyw aparatu nie lubi za bardzo fioletu ...
Ciekawe, czy spodoba się Wam mój nowy wyrób, jego kolory i forma. Czekam z niecierpliwością na Wasze komentarze :)
Pozdrawiam i ślę buziaki :*** Zatem do następnego ... Pa, pa ...

środa, 17 sierpnia 2016

Cieniowany komplet ...

Jako pierwsza powstała bransoletka, którą już pokazywałam na blogu. Długo czekała na lariat do kompletu. Gdy ten wreszcie powstał,  komplet nieoczekiwanie zaczął się rozrastać. I teraz wygląda tak ...


Ale po kolei ... Bransoletkę wyszydełkowałam z TOHO 11/0 w kolorach Metallic Hematite oraz Permanent Finish - Galvanized Gunmetal Gray.  Bransoletka zyskała zawieszkę w postaci kulki hematytu. 


Lariat został wykonany z tych samych koralików, zawieszki to kulki i walce hematytu. Element łączący oba sznury to opleciony kryształek rivoli w kolorze czarnym. 


Po lariacie zmajstrowałam kolczyki. Szklany, czarny kryształek oplotłam TOHO 11/0 i 15/0 Metallic Hematite.  Ponadto dodałam  koraliki Fire Polish w kolorze Hematite i TOHO  Permanent Finish - Galvanized Gunmetal Gray. Gotowy element zawiesiłam na biglach ze srebra pr. 925. 


I wreszcie ostatni element kompletu - pierścionek. Pierwszy, jaki wykonałam. Stanowi on odzwierciedlenie kolczyków i brakuje mu bigla ;)))

Zdjęcie nie pokazuje, że to pierścionek, musicie mi wierzyć na słowo ...

Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca. Dużo zdjęć, ale każdy element kompletu zasługuje na pokazanie.  Komplet jest w moich kolorkach, dlatego pozostanie w moim posiadaniu :) Będzie mi pasował niemal do wszystkiego ...
Dziękuję za Waszą uwagę i zapraszam ponownie ;) Buziaki :***

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Zmiany, zmiany ...

Kolczyki, które dziś Wam zaprezentuję, szybciej dały się uszyć niż sfotografować. Kolor fioletowy trochę napsuł krwi, zarówno mnie jak i mojemu informatykowi (czytaj: mąż). Obróbka zdjęć również nie była przyjemnością i bez jego pomocy chyba bym sobie nie poradziła.  No, ale wreszcie udało nam się zapanować nad wszystkim i oto są w całej okazałości ...


Ceramiczne kaboszony obszyłam koralikami TOHO 11/0 w kolorze Opaque Lustered Mint Green oraz 15/0 Higher - Metallic Grape. Otoczyłam je fioletowym sznurkiem sutasz i wszyłam pomiędzy niego koraliki Fire Polish Coated Green. U dołu kolczyków zawiesiłam wspomniane FP, ponadto szklane krople w kolorze zielonym i fioletowym oraz metalowy listek i szklaną fioletową kulkę. Kolczyki zawiesiłam na biglach ze srebra pr. 925. 

Jak może zauważyliście, od jakiegoś czasu eksperymentuję ze zdjęciami. Uruchomiłam wreszcie namiot bezcieniowy, który znalazłam pod choinką w ubiegłą Wigilię. Tak, prawie 8 miesięcy temu :) Teraz będę się starała pokazać moją biżuterię w jak najlepszym świetle ;) Żeby na zdjęciach wyglądała naturalnie i bez przekłamań kolorystycznych, co się wcześniej  zdarzało dosyć często. Ponadto wszystkie zdjęcia, oprócz znaku wodnego, będą zawierały logo.  

Co myślicie o tych zmianach ? Czy wyszły na dobre prezentowanej biżuterii ? Z mojego punktu widzenia tak. Jest lepiej, a nawet dużo, dużo lepiej. Co Wy na to ? Piszcie w komentarzu, czy zmiany się Wam podobają i czy wpływają na odbiór prezentowanej biżuterii. Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie. A teraz przesyłam buziaki i ... do następnego. Pa, Pa ...





niedziela, 7 sierpnia 2016

Ametystowe klipsy ...

Dziś nie będzie sutaszu :( Będą za to koraliki :)))  I ametysty ... W klipsach, które wykonałam na zamówienie dla stałej klientki :) Pozdrawiam z tego miejsca Panią Irenę :)
Nie przedłużając, dwie łezki ametystu obszyłam koralikami TOHO 11/0 Higher - Metallic Grape  i 15/0 w kolorze Nickel. Ponadto użyłam 3 mm koralików Fire Polish w kolorze Luster - Metallic Amethyst i Heavy Metal Amethyst. Z połączenia tych wszystkich koralików wyszły takie oto klipsiki ...


U dołu każdego wisi kuleczka ametystu w towarzystwie kropelki jadeitu. Prawda, że urocze ? Mają w sobie to coś :) Wielbicielki fioletu na pewno przyznają mi rację ...

Pozostając w temacie zamówień, zobaczcie, co zamówiła u mnie 10 - letnia klientka. Sama, osobiście i miała sprecyzowane kolorystycznie życzenie. Oto ono ...


Dwie bransoletki: pierwsza z TOHO 11/0 w kolorze Opaque Navy Blue i Opaque - Lustered Cherry (wzór w serduszka znaleziony w internecie, nie znam autora) a druga z TOHO 11/0 Permanent Finish - Galvanized Starlight, Opaque Lustered Navajo White i 12/0 NihBeads - Nickel. 
Obu Paniom dziękuję serdecznie za zamówienie :)))

Pozdrawiam i życzę słonecznej niedzieli :) Pa, pa i ... do następnego :)))

czwartek, 4 sierpnia 2016

Biało - czerwono ... po raz drugi ...

Pamiętacie, jak miałam uszyć bransoletkę dla Truskawki na jedno z wyzwań ? I, że nic z tego nie wyszło ? Pozostały mi cztery ceramiczne kaboszony obszyte TOHO 11/0 w kolorze Opaque Lustered Cherry i 15/0 Opaque Navajo White. Z jednej pary powstały długie kolczyki (dla przypomnienia tu) a z drugiej zrobiłam wersję krótką (zresztą za radą Ani S. z bloga plonacemotyle.blogspot.com, której udzieliła mi na Instagramie). I dziś chcę Wam te kolczyki zaprezentować :))) Wymyśliłam sobie takie ...


Wzór prościutki, za to poszalałam z dołem. U dołu wiszą sobie szklane kryształki  i perełki oraz szklana kropelka. Kolczyki dostały bigle zamknięte ze srebra pr. 925.
Rzadko robię biżuterię, która występuje solo. Uwielbiam komplety i tu też nie mogło zabraknąć czegoś do pary. Wyszydełkowałam więc taką oto bransoletkę - gąsieniczkę ...


Teraz komplecik jest ... kompletny ...


Komplecik w barwach kibica jest teraz jak najbardziej na miejscu, gdyż jutro zaczyna się olimpiada i będzie on jak znalazł na starty polskich sportowców :) ... Będziecie oglądać ? Ja na pewno, chociaż na pewno powtórki, gdyż Rio znajduje się w innej strefie czasowej :(
Mam nadzieję, że ten komplet spodoba się Wam równie mocno jak poprzedni :) Więcej biżuterii w tych kolorach nie przewiduję :( No, może przy okazji następnego sportowego święta ...
Przesyłam wszystkim słoneczne buziaki, pozdrawiam i do ... następnego :)  Paaa ...