środa, 28 marca 2018

Lustereczka... z hematytu...

Te prostokątne hematyty troszkę poczekały na swoją kolej do oprawy (nic nowego...). A to dlatego, że wdzięczniej i szybciej oprawia się łezki, koła i owale. I dlatego też, że nie każdy nosi taką kanciastą biżuterię... Ja też nie (może jednak zacznę ?), ale takie hematyty musiałam mieć i kropka... Potem byłam w kropce jak je potraktować...


Oprawę zrobiłam z moich ulubionych TOHO 11/0 w kolorze Semi Glazed Jet i 15/0 Nickel. Dookoła zrobiłam wianuszek z szarych, matowych koralików. Resztę wykończyłam hematytowymi TOHO. Wisiorek obszyłam symetrycznie koralikami, ale zawiesiłam go niesymetrycznie na krawatce ze stali szlachetnej. 


Kolczyki zawiesiłam podobnie na biglach ze stali, ale obszyłam pikotkami z TOHO Metallic Hematite i Semi Glazed Jet tylko po dwóch zewnętrznych bokach. I kolczyki i zawieszka u dołu wykończone są kropelkami z hematytu...
Kompletu nie udało mi się inaczej sfotografować, kolczyki i zawieszka cały czas odbijały światło, jak lusterka... W realu prezentują się o niebo lepiej. Są duże, ale da się je nosić i nawet fajnie się prezentują...
Lubicie biżuterię o takich kształtach ?

Trzymajcie się cieplutko i do następnego... Pa, pa...

poniedziałek, 19 marca 2018

Kwarc różowy i ametyst...

Uwielbiam  minerały w nieregularnych bryłkach. Wyszukuję je na giełdach i od czasu do czasu próbuję oprawić w koraliki. Jako, że miałam jakiś czas temu fazę na róż, wybrałam z mojej zasobnej kolekcji kamulców do oprawy kwarc różowy i ametyst.  Wykombinowałam taki wisior...

 

 I kwarc i ametyst oprawiłam TOHO 11/0 w kolorze Matte - Color Opaque Gray oraz 15/0 Opaque - Pastel - Frosted Plumeria. Aby przełamać matowość (jest takie słowo ?) koralików TOHO dodałam troszkę blasku w postaci różowego szklanego rivoli w otoczeniu różowych Fire Polish.


Minerały połączyłam przy pomocy różowych szklanych kulek, u dołu zaś zawiesiłam sporą kroplę różowego jadeitu. Róż, wszędzie róż...


Bryłki kwarcu i ametystu są sporych rozmiarów i dosyć ciężkie, dlatego zawiesiłam je na masywnej, koralikowej krawatce  i dodałam szary łańcuszek kulkowy.
Kupujecie minerały w bryłkach ? Jak Wam idzie ich oprawianie ? Ja oprawiłam z rozpędu jeszcze jeden ametyst i kwarc i zrobiłam z nich skromne zawieszki...


O ile ametyst dobrze się prezentuje w koralikowym ubranku, to kwarc różowy niekoniecznie. Nie wiem, czy zostanie w takiej postaci... Czy go nie rozbiorę, aby ubrać ponownie ;) 


Macie może jakieś sugestie ? Zostawić czy opleść na nowo ?
Zostawiam Was z moim dylematem i do następnego... Pa, pa...

wtorek, 13 marca 2018

Chusty na szydełku...

Ostatnio cały mój czas pochłania szydełko... Rok temu też miałam fazę dziergania... Wykonałam wtedy dwie poduchy i zaczęłam pled...  Natrzaskałam sporo pledowych kwadratów i..., no właśnie...  Rok przerwy, aż do teraz...
Na Amazonie dorwałam fajną bawełnianą włóczkę z gradientem. Zamówiłam ją w dwóch kolorach. I nawet udało mi się wykonać na szydełku jedną chustę, która powędrowała do mojej Mamy i zaczęłam kolejną, tym razem dla siebie. Oto moje szydełkowe wyroby...
Dla Mamy szara...


Piękne są te przejścia kolorystyczne...


Moja będzie turkusowa, o taka...


Jako, że szkic postu napisałam już jakiś czas temu, to teraz turkusowa wygląda tak...


Tak mnie wciągnęło to szydełko, że rozpoczęłam następną chustę, tym razem z akrylu, taką większą i do użytkowania domowego... Został mi do przerobienia jeszcze jeden moteczek...


W tak zwanym międzyczasie szyję prace na konkurs Royal Stone Kalendarz 2018, więc nie mam czasu robić zdjęć gotowych wyrobów. Nie lubię tej czynności, więc przekładam to w nieskończoność... 
Żeby tak można było robić po kilka rzeczy na raz... Macie tak ?
Trzymajcie się cieplutko i byle do wiosny... Pa, pa...